od 2021-09-18
ilość postów: 4
Marlena operacja przebiegła pomyślnie? Czy znajomy pozbierał się po zabiegu? Jaką chemie proponują? Czy ma na nią siłe? Mój tata jest bardzo słaby, hemoglobina 8 i nie chcą operować, ze względu na ryzyko operacji. Niestety ma przerzuty na kości, nadnercza, węzły chłonne i bez operacji nie ma szans na chociaż minimalne przedłużenie życia. Rokowania również są złe, czas w miesiącach. Nie mogę uwierzyć jak podstępna jest to choroba. Też dowiedzieliśmy się miesiąc temu przez anemię, nie miał nawet krwiomoczu. trzymaj sie..
dziękuje Ela, rozmawialam z lekarzami dają czas w miesiącach. Nie mogę uwierzyć jak podstępne są te choroby. Trzymaj sie
Dziękuje Sławek za szybką odpowiedź. Zmiany stwierdzono po TK. Wg lekarzy guz rozwijał i atakował przez 2 lata, tata w tym czasie pracował fizycznie i nie odczuwał żadnych dolegliwości. Nie było krwi w moczu. Czasem mówił, że odczuwał boleści w odcinku lędźwiowym ale zaraz ustępowały a on łączył je z pracą. 1,5 miesiąca temu zaczął się słabiej czuć, trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano guza. Wiem, że potrzebna jest konkretna rozmowa, jednak lekarze dotychczas mówili, że więcej będzie wiadomo po biopsji a na razie tata ma czekać. Teraz badanie nie wyszło. Przepraszam za mój chaotyczny wpis ale jestem załamana i oszołomiona sytuacją i właśnie tym brakiem informacji. Dlatego zdecydowałam się napisać tu, po to, że może ktoś miał podobnie i wyszedł z tego albo żeby zrozumieć jak poważna jest sytuacja. Sama nie wiem..Jedyne co lekarze mówią, to że nie wiedzą czy będzie operacja i chemioterapia ze względu na jego stan, że jest tak słaby..czy mogą go tak zostawić na opieke paliatywną, bez żadnej walki..czy takie dolegliwosci jak wymioty, zaparcia, potliwość występują zawsze?
Drodzy wojownicy Próbowałam szukać na forum, ale nie mogłam znaleźć nic co pasowaloby do naszej trudnej sytuacji. U mojego taty zdiagnozowano raka nerki z naciekami okolicznych struktur i rozsiewem do kości (kręgosłup, żebra, miednica), tkanki tłuszczowej mięśniowej okołonerkowej i lokalnych węzłow chłonnych. Tata jest bardzo słaby, choroba ujawniła się bardzo późno. Podczas czekania na wynik histopatologiczng każdego dnia słabnął coraz bardziej, wymiotuje, w nocy okropnie się poci. Boli go, odczuwa bóle także w ramieniu i nogach. Cały czas leży i drzemie w ciągu dnia. Po czasie okazało się, że hispat nie wyszedł. Lekarze nic nie mówią, nie wiemy czy będzie kolejny zabieg pobierania materiału, czy jednak operacja mimo, że jest tak słaby i ma anemie. Drodzy, jakie są rokowania w takiej zaawansowej chorobie? Czy wymioty i poty wskazują na coś? Czy to już na prawdę bardzo źle? Jakie macie doświadczenia? Sama nie wiem czy mieć nadzieję.. nigdy nie pogodzę się z tą diagnozą, to mój ukochany 57 letni tata..