Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam chciałem opowiedz chorobę mojej Kochającej mamy Której już nie ma:-{ Wszystko zaczeło się od tego iz w żime 2010 roku wyszła na dwór i się poślizgła upadając na tyłek przez Bardzo długi czas narzekala na bol w plecach wkonco wybrala sie do lekarza,lekarz dal skierowanie na przeswietlenie okazalo sie ze mama ma zlamana kosc ogonowa i bedzie potrzebna operacja zeby kawalek kosci ktory jej sprawial bol usunac.Przy operacji lekarz wykryl goza wielkosci 5 cm zgodzilismy sie na pobranie wycinka niestety okazalo sie ze to byl rak zlosliwy jelita grobego mama miala pierwsza operacje trwajaca 12h sciagali specjalistow bo bylo ich tylko trzech po operacji mama nie wygladala najlepiej. Pozniej wyszly komplikacje i wyszlo na to ze mama musiala miec kolejne 3 operacje czyli lacznie 4.Mama umarla 03,12,2013 Mam zal do lekarzy specjalistow do siebie ze dopuscilismy mame do operacji.Ciezka choroba powiem wam ze jak bym wiedzial ze mam raka nigdy w zyciu nie podjol bym sie leczenia widzialem skotki Cierpienia zalu bylem do ostatniej chwili oddechu wiec wiem jak jestwszystkiego tego nie opisze ale naprawde co moze kogos spotkac to rak jelita grobego nie bede opisywal wszystkiego bo braklo by mi czasu jezeli byscie chcieli porozmawiac to podaje swojego meila junior1236@o2.pl
Mam zal do lekarzy ktorzy
prowadza pacjenta a pozniej mu mowia mu w oczy ze nie mam dla niego ratunku Czlowiek umiera z swiadomoscia ze go niebedzie Mam Zal Do Boga Dlaczego zabiera dobrych Ludzi Kochajacych a pijaków Meneli ludzi ktorzy krzywdza zostawia Mam zal ze nie ma sprawiedliwosci Pozdrawiam Mariusz.
Użytkownik @oldan napisał:
Co Ciebie konkretnie interesuje? Ja jestem juz po... Wszystko jest ok !
Witam Pisze bo
Użytkownik @wiolah napisał:
Witam b.dziękuje za odzew.To fantastyczna wiadomość,że wszystko ok! bałam się bardzo poruszyć ten temat,bałam się że przeczytam same złe wiadomości,zwłaszcza kiedy czytałam w necie statystyki i rokowania dotyczące chorych na raka jelita grubego.To mojej Mamie zdiagnozowano raka jelita.Mama jest 2 tygodnie po operacji ( a dokładnie po usunięciu guza z jelita) ,wiem że dalej leczenie onkologiczne,czyli chemia. Najbardziej zastanawiam się jak Mama zniesie tą chemię, zastanawiam się czy wystarczająco będziemy przy niej, a żeby była silna i w ciężkich chwilach walczyła i nie poddawała się. Nie mam zupełnie pojęcia jak to wygląda. Uchyliła bym nieba gdybym tylko była pewna że to pomoże.NIe mam konkretnych pytań, ja poprostu nie wiem co nas czeka ?!