od 2017-04-30
ilość postów: 45
Na drugiej komisji stopień niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym ( nie ma na szczęście żadnych przerzutów, wyniki ok). Niedługo podchodzimy do następnej komisji i raczej cienko to widzę.
Może wypowie się ktoś kto ostatnio składał wniosek i napisze jak to teraz wygląda?
Pozdrawiam wszystkich i zdrówka życzę!
Doczytalam że to może być nowotwór inaczej zwany zwojakoglejakiem. Ktoś coś?
Mąż nie leczył się u onkologa. Guz usunięty z nerką i po leczeniu - raka chromofobowego, mimo że to rak złośliwy , nie leczy się chemią czy radioterapią tylko operacyjnie . Zatem czy potrzebne jest jakieś zaświadczenie z poradni urologicznej ? Skoro brak nerki był podstawą do przyznania znacznego stopnia niepełnosprawności to nie rozumiem dlaczego może być problem z sanatorium. Nie wiem tylko jak się to załatwia i od czego należy zacząć.
Kochani Moi w Nowym Roku życzę Wam zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, bo jak ono jest to reszta sama się układa. Ściskam Was mocno , oby jak najmniej do nas dołączało a dla tych, którzy już tu są życzę tylko dobrych wyników!
Kamień z serca Andrzej bynajmniej do następnego badania( oby już na zawsze) 🙄 Życzę wszystkim takich wyników z całego serca.
Buziaki dla walczących z tym paskudztwem
Kochani odebraliśmy dzisiaj wyniki TK plus i jamy brzusznej męża i wszędzie czysto, bez wznowy 🙂😆😁 Czy ktoś miał może stwierdzone stwardniające zapalenie krezki? - to zaznaczono w opisie badania ale postawiono znak zapytania. Może to skutek operacji? Pytaliśmy profesora w Poradni Genetycznej ale uspokoił nas i kazał na spokojnie czekać na wizytę w Poradni urologicznej w lutym i że nic złego się nie dzieje.
Odetchnelam z ulgą, od wczoraj chodziłam w stresie, nieprzespana noc, rozstroj zoladka od rana....mam nadzieję, że faktycznie nie ma czym się martwić i na tą chwilę mąż jest zdrowy.
Ściskam wszystkich 😗
Maruda witaj kochana 😗 Wiem, że jesteś w szoku, choroba każdego zwala z nóg. Guz jest mały, prawdopodobnie uratujesz nerkę a to bardzo wazne. Mój mąż w momencie diagnozy miał guza 10 cm i niestety, który musiał być usunięty z nerką. Będę trzymała za Ciebie kciuki. Tutaj wspieramy się więc pisz śmiało. Nie pomogę jeśli chodzi o lekarzy, bo jestem z lubuskiego .
Jedna rada! Nie czytaj dużo w necie. Każdy przypadek jest inny. I pytaj lekarzy kiedy czegoś nie rozumiesz, żadnej łaski nie robią udzielając informacji.
Buziaki dla pozostałych 😗
Wynik- niepelnosprawnosc w stopniu znacznym. Wszystko niestety faktycznie zalezy od lekarza. Orzeczenie na 2 lata. Późnej znowu nerwy ale i tak warto. I warto przestudiowac ustawę o zasiłkach.
Może ktoś będzie szukał to znajdzie. Po raku złośliwym brak nerki zakwalifikował męża do niepełnosprawności w stopniu znacznym.