od 2017-07-12
ilość postów: 1
Mam ten sam typ nowotworu, pierwsze objawy były podobne jak u Twojego męża, jednak zarówno ja jak i lekarze stawialiśmy na inne przyczyny tych dolegliwości, stąd badanie USG było zrobione po ponad roku od pojawienia się pierwszych dolegliwości. W opisie duży guz lewej nerki dokładnie o takich wymiarach jak u męża. Następnie TK, które dodatkowo pokazało przerzut do kości. Od momentu diagnozy i operacji minęło 2 i pół roku. Przez ten czas pojawiły się nowe przerzuty do kości i ostatnio na wątrobie. Zastosowane leczenie to radioterapia i operacje kręgosłupa (dwukrotna stabilizacja z częściową resekcją kręgu), żadnej chemi, żadnej terapii celowanej, gdyż te przewidziane są dla innego typu nowotworu. W planach jest immunoterapia, jednak to dopiero plany i jeszcze nie wiadomo czy zostanę zakwalifokowana.
Kreatynina początkowo była w normie, od roku jest lekko podwyższona, poza tym wyniki są ok. Specjalna dieta nie jest wymagana, jednak z pewnością warto zmienić te nawyki żywieniowe, które nie służą naszemu organizmowi i wprowadzić takie, które wspomagają pracę nerek.
Generalnie nowotwór jest dobrze rokujący, gorsza sytuacja jest kiedy dał już przerzuty, a tych u Twojego męża z tego co piszesz nie ma więc są bardzo duże szanse na wyleczenie. Dla pewności może powinniście jeszcze wykonać scyntygrafię, aby właśnie wykluczyć przerzuty do kości, te niestety nie zawsze dają od razu dolegliwości bólowe a lekarze zazwyczaj kierują na badania jak już te występują.
Niestety obawiam się, że zbyt wiele osób nie wypowie się w tym wątku wlaśnie z uwagi na żadkość występowania tego poddtypu raka nerki. Sama jak dotąd również zbyt wielu informacji nie znalazłam.
Dużo zdrowia dla męża!