Ostatnie odpowiedzi na forum
to super,że już domek :) ciesz się wolnością i niech skaczą do góry wyniki :) przytulasy :)
To super Justyno :) więc jeszcze chwilka i do domku :)
To bardzo ładnie rosną Justyno bardzo ładnie :) Przestraszyły się chyba :) ja pamiętam moją tęsknotę za warzywami,owocami...ale ząbki zaciskałam i czekałam a później był szał :P
Użytkownik @JustynaS napisał:
Powoli rosną, dziś białych 800/mm3, zaś płytek 15 000/mm3. Co do płytek Pani Doktor powiedziała, że nie będzie toczenia, ponieważ skoro jest już faza wzrostu, to jest szansa, że samo urośnie szybko ponad 20 000/mm3 (zalecenia do toczenia płytek to wynik poniżej 20 000/mm3)Mam nadzieję, że już w poniedziałek będę mogła wyjść z izolatki. I jak wszystko pójdzie dobrze, nic szczególnego się nie wydarzy to może w przyszłym tygodniu do domku. :)
u mnie toczyli poniżej 10 tys...niech rosną rosną :) byle do przodu :) trzymam kciuki nadal mocno :)
Użytkownik @JustynaS napisał:
Myślę, że żaden dobry i poważny lekarz nie powie Ci, że na 100% jesteś zdrowa. Pewnie dobrze się orientujesz jakie są prognozy i statystyki. Że nie ma 100% pewności, że przeszczep się udał i że choroba nie nawróci. Uczy nas to, że trzeba 'żyć tu i teraz' . I nie tracić wiary, że nam uda się prześliznąć. :)Ja mam wznowę ostrej białaczki szpikowej po przeszczepie. Tak naprawdę nawrót zaczął się pół roku po przeszczepie. Lekarze zorientowali się z dużym opóźnieniem, że to nawrót. Dlatego, że moja wznowa w przypadku białaczki mało typowa. Komórki rakowe nie rozwijały się w szpiku, tylko poszło w inne tkanki.
Wiesz mam świetną lekarkę, bardzo sobie chwalę tą obecną...tylko,że chyba gdzieś tam jednak w mojej podświadomości czekam na te słowa "jesteś zdrowa" chociaż wiem,że nigdy ich nie usłyszę...
a Ty się nie poddawaj, walcz...bo przecież wiesz,że można :)
Użytkownik @JustynaS napisał:
Słoneczko, chyba jesteś tu od niedawna. Wcześniej nie widziałam na tym forum Twoich wpisów. Albo coś przeoczyłam. :)Jeśli można wiedzieć na co się leczysz?Ja z tym szpikiem muszę zacząć inaczej pogadać. Cały czas jestem dla niego za delikatna. Niech się mobilizuję, bo mu w końcu wkropię. ;)
Tak, masz rację jestem tu od niedawna...mnie dużo czasu zajmuje zebranie się w sobie by napisać w takich miejscach...Leczę się na ziarnicę złośliwą...w sumie jestem po autoprzeszczepie i uzupełnieniem tego radioterapią...łatwo nie było i nie jest...jeszcze nie usłyszałam od lekarza,że jestem zdrowa...słyszę tylko,że wyniki są śliczne, dobre i oby tak dalej...ehhh...
Dokładnie jeśli nie chce z Tobą po dobroci współpracować to trzeba na niego inną metodę znaleźć :)
Użytkownik @JustynaS napisał:
Słoneczko, ja też nie widziałam gór przez 3 lata. Bardzo bardzo mi tęskno. :) Leczę się w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. A TY?Ostatnio miałam neupogen podawany przez blisko 5 tygodni co dzień i jak się szpik, leniwiec jeden uprał to nie chciał pracować przez ten długo czas. ;]Choć zazwyczaj potrzebuję 5-7 zastrzyków, aby wyniki morfologii krwi zaczęły rosnąć. :)
Ja leczę się w Klinice Hematologii w Łodzi...to pogadaj z tym swoim szpikiem,żeby się nie lenił bo do wakacji jeszcze daleko :) i żeby uważał, bo jak mu nakopię to szybciutko podskoczy :)
Użytkownik @haribollll napisał:
witam....od miesiaca wiem ze mam raka piersi jestem przebadana od gory w dol jeszcze jest czysto markery tez dobre tylko czekam na wynik tomografii ktora robilam we wroclawiu w lodzi nie robia takiego badania do tego czasu jakos w miare normalnie odbieralam ten problem nie pytalam dlaczego ja .....teraz tez nie pytam jednak zaczynam myslec negatywnie termin do szpitala 9 czerwiec czuje ze cos sie dzieje z psychika nie wiem czy to normalne prosze napiszcie cos moze jest ktos z lodzi kto chcialby spotkac sie porozmawiac pozdrawiam
w Łodzi nie robią tomografii? zdziwiłaś mnie teraz bardzo...bo ja zawsze tomografie miałam w Łodzi robioną...co prawda nie choruję na raka piersi,ale ziarnicę...jednak jakbyś chciała porozmawiać daj znać...
Justyno poczytałam kilka wypowiedzi wstecz i powiem tak: ja też przytrzymam dla Ciebie te góry :) muszą na nas poczekać nie mają wyjścia :) mi też za nimi tęskno...już jakies 3 lata ich nie widziałam...
trzymam kciuki być wyszła w następnym tg neupogenik potrafi działać cuda :)
mogę zapytać gdzie się leczysz?