Rademenka,

od 2017-07-31

ilość postów: 4

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

7 lat temu

Dziewczyny, ja znowu pozwalam sobie zwrócić się  do Was tym razem z pytaniem o marker, może ktoś mi to wyjaśni? :) . W chwili, gdy wykryto u mnie guza jajnika Ca125 wynosiło 15. Guz okazał się borderline. Najpierw usunięto jajnik z jajowodem, a  dwa miesiące później, w  sierpniu miałam radykalną, wyniki his-patu dobre, marker dziś robiony wynosi 12,74. Czy to nie za dużo? Wiem że jest w normie, ale czy nie powinien być jednak niższy, skoro teoretycznie nic już tam nie ma?

Rak jajnika

7 lat temu

Dziewczyny jestescie cudowne, dziekuje. Zadalam pytanie tutaj bo Wy wiecie najlepiej niestety. Tak jak pisze Czarownica  niestety nie mam pewnosci czy cos tam mi nie rosnie. Ja we czwartek mialam operacje, do konca bilam sie z myslami , juz ze stolu chcialam uciekac, watpliwosci level hard, ze moze pospiech nie jest dobrym doradca, ale stalo sie , teraz boli ale wiem ze podjelam sluszna decyzje. I mam nadzieje ze nic mi nie wyjdzie w his-pacie. A nawet jesli tak, to bede przynajmniej wiedziec odpowiednio wczesnie.. Dziekuje! 

Rak jajnika

7 lat temu

Dzięki dziewczyny! Bardzo żałuję, że od razu nie zaczęłam szukać dobrego ginekologa onkologa, pewnie uniknęłabym sytuacji w jakiej się znalazłam teraz. Mam poczucie straconego czasu, choć wiem, że to nie prawda i mogę poczekać, jeszcze nic się nie dzieje przecież / teoretycznie/ . Ale z drugiej strony po co odwlekać to co nie uniknione, przecież w perspektywie czasu i tak wcześniej czy później wyląduję na stole operacyjnym? Lekarze zalecają obserwację tylko, ostatni u którego byłam kazał zaczekać z podjęciem decyzji do przyjścia wyników badan genetycznych. Guz graniczny to nadal nowotwór i radykalna operacja wydaje mi się jedyną rozsądną opcją leczenia. Dziękuję jeszcze raz, będę czytać, i pewnie napisze jeszcze co u mnie, dla innych wahających się,  które kiedyś tu zajrzą z podobnymi dylematami :) . To miejsce jest niesamowite, skupia cudowne, mądre osoby, jest kopalnią informacji, wsparcia, jak najwięcej powodów do radości Wam wszystkim życzę!

Rak jajnika

7 lat temu

Cześć dziewczyny! Siedzę i nie wiem jak zacząć, liczę na to , że przyjmiecie do swego grona taką "sierotkę" jak ja.. /piszę drugi raz, bo za pierwszym skasowałam przypadkiem cały mój wywód :D / Czytam Was od maja, weszłam szukając informacji, może podobnej historii i przepadłam, wsiąkłam.. od pierwszego postu.. Dziś zdecydowałam się zarejestrować, bo podjęłam ważną dla mnie decyzję i chciałabym się z kimś tym podzielić, bo w życiu realnym chyba nikt by nie zrozumiał? Mam 39 lat, jedno dziecko. Zaniedbałam się troszkę medycznie aż w końcu jakiś dyskomfort i dolegliwości wygnały mnie do ginekologa. A tam guz na prawym jajniku, w obrazie chyba brzydko wyglądał, ale markery w normie,szybko dostałam skierowanie na usunięcie. Laparoskopowo z badaniem śródoperacyjnym usunięto jajnik z jajowodem. I tu myślałam że skończy się najgorsze, że wyniki hist-patu albo uspokoją albo pokierują na dalsze leczenie. Lecz wyszedł guz graniczny i tyle, dziękujemy pani ,z tym się nic nie robi więcej i do widzenia. Taką mniej więcej informację  uzyskałam od dwóch ginekologów. Ale mi coś nie daje spokoju, jaką mam gwarancję, że operację wykonano zgodnie z czystością onkologiczną czyli w endobagu? Nie pobrano mi wycinków z  drugiego jajnika więc skąd mogę wiedzieć że nic się w nim nie rozwija? Pytania i wątpliwości mnożą się, nie dają spokoju.. Dziewczyny napiszcie czy oszalałam, czy może jest sens rozważyć radykalną operację? Ja w sumie nie rozważam, jestem zdecydowana, i nawet znalazłam już zrozumienie u kolejnego ginekologa.. ale opinie innych lekarzy : bla bla, jest pani młoda, bla bla, to TYLKO guz graniczny, bla bla, no co pani chce się okaleczać? bla bla.. siedzą mi w głowie. Marker CA 125 z piętnastu sprzed operacji podniósł się do 25.. niby nadal w normie. Mam wrażenie, że na samym początku drogi podjęłam złe kroki, przestraszyłam się diagnozy a jednak spoczęłam na "laurach" oddając się przypadkowym lekarzom,  teraz chciała bym spojrzenia z boku żeby czegoś nie przegapić. Dziękuję jeśli komuś chciało się przez to przebrnąć