Piootrek,

od 2014-09-10

ilość postów: 4

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak płuca z przerzutami

10 lat temu
Dzisiaj pochowaliśmy mojego tatę. Rak to straszna choroba która zabiera nam bliskich w najmniej spodziewanym momencie. Życzę wszystkim dużo wsparcia wśród bliskich w takich chwilach bo bez niego ciężko by było przejść te trudne dni.

Rak płuca z przerzutami

10 lat temu
Dziękuję za słowa wsparcia. 6 dni temu napisałem pierwszy wpis. Dzisiaj ostatni bo już jest po wszystkim. Trzymajcie się i dużo siły wszystkim życzę ;(

Rak płuca z przerzutami

10 lat temu
Dzisiaj kupiłem olej z pestek moreli zawierający witaminę B17. Gdzieś tutaj wyczytałem że ktoś ją zażywa. Pytanie tylko jak ją dawkować? 1-2 łyżeczki dziennie?

Rak płuca z przerzutami

10 lat temu
Witam. Przeczytałem wszystkie 8 stron wpisów i …. i momentami nie dało się powstrzymać od płaczu. Teraz wypadało by opisać przypadek mojego taty ale boję się że i w moim przypadku los potoczy się tak samo. Diagnoza-niedowierzanie-walka-zwątpienie-koniec :( U mojego taty 65 lat 1,5 miesiąca temu zdiagnozowano raka nerki. Po szybkiej reakcji i 2 tygodniach działań nerka została operacyjnie usunięta. Jednak był to tylko początek. Przerzut nastąpił już do płuc w kilkunastu miejscach. Dodatkowo zaraz po operacji nastąpiły komplikację w postaci wody w płucach i wielkich trudności w oddychaniu. Kolejne zabiegi przynosiły tylko tymczasowe poprawienie stanu zdrowia. Z dnia na dzień stan taty się pogarszał. Brak apetytu, trudności z oddychaniem i ogólne osłabienie organizmu nie pomagały. Dodatkowo tata ma już od dłuższego czasu problemy z sercem (skoki ciśnienia, arytmia) oraz z cukrem gdzie ilości połykanych tabletek ciężko było zliczyć. Pojawiły się bardzo mocne bule głowy oraz okolic miednicy. Początkowo pomagały podstawowe środki przeciw bólowe, potem mocniejsze m.in. ketonal, następnie morfina a ostatnio morfina 4x. Ostatnie wyniki tomografu nie są za dobre. 1.5 miesiąca i przerzut raka prawie po całym organizmie. Lekarze rozkładają ręce i wzbraniają się od zastosowania chemii bo w takim stanie może zabić po pierwszym podaniu. Pojutrze rezonans magnetyczny choć już dzisiaj ordynator w rozmowie stwierdził że nie wie czy jest sens i trzeba przygotować się na najgorsze bo nie tak łatwo wygrać ze złośliwym rakiem bardzo przerzutowym. To tyle historii w streszczeniu. Ja się tylko zapytam. Co to jest za choroba która w 1,5 miesiąca robi takie rzeczy w człowiekiem ?!!!!