Ostatnie odpowiedzi na forum
Kaa ja tez bralam antykoncepcje doustna przez 10lat.
Robilam badania krwi i tam byly tez wartosci dotyczace watroby, ale musze sie tez do hepatologa wybrac. Czy potrzebne jest skierowanie od lekarza rodzinnego?? Nie mialam nigdy robionego usg jamy brzusznej a rezonans to nawet nie wiem co to jest. Zerne do wikipedii;))
W sumie lepiej sie czyms zająć, zeby ten czas szybko leciał. Ja narazie wypoczywam w domku, troche mi sie nudzi, ale narazie sie oszczedzam.
Jeszcze nigdy nie bylam u hepatologa... Kaa jakie badania u niego wykonujesz/wykonywalas??
Hej dziewczynki <3,
Ja juz drugi dzien po zabiegu łyżeczkowania i czuje sie dobrze. Zadnych skurczy podbrzusza czy bóli w pochwie, jedynie bardzo lekko zabrudzona wkladka od krwi. Oby tak dalej;).
Przez ostatnie dni mowilam duzo o sobie (ale same wiecie, ze to jest kazdej z nas potrzebne i to tym bardziej w sytuacji, kiedy nie chcemy stresowac rodzinki i wszystko musimy dusic w sobie), ale potrzebowalam sie wam zwierzyc. Wyrzucilam to z siebie i teraz jestem gotowa na inne informacje:).
Napiszcie co slychac u was? Jak spedzacie dzis czas? U was tez taka ponura pogoda:(??
Przesylam wam gorace buziaczki, moje kochane wirtualne przyjaciolki <3
Mysle, ze warto wiedziec, ze w szpitalu tak dlugo trzeba czekac na zabieg, ze ta procedura tak dlugo trwa. Ja myslalam, ze bede przyjeta o 7, a o 8 juz bedzie po zabiegu;), bylam tym czekaniem zaskoczona i niepotrzebnie sie denerwowalam.
Opisalam moj pobyt, zeby te dziewczyny,ktore czekaja na zabieg wiedzialy na co trzeba sie nastawic. Moze w innych szpitalach przebiega to inaczej i nie trzeba czekac. Ale warto sie dzielic kazdym przezyciem na tym forum:-).
Ciesze sie ,ze w ogole mialam sie z kim tym podzielic- chcialam tez to 'wyrzucic' z siebie. Wiecie o co chodzi...
Zycze wszystkim dobrej nocki <3
Kaa mnie tez nie bolalo, ale balam sie, ze bedzie bolalo- nie wiedzialam jak ciagnac i co ciagne;))
Kaa spodziewam sie jeszcze konizacji (tak mowil moj onkolog), ale juz jestem psychicznie nastawiona na to. Najgorzej balam sie pierwszego zabiegu bo chociaz wszystkie tu pisalyscie jak to przebiega, to i tak musialam sie przekonac na wlasnej skorze jak to jest. Juz wiem i teraz jakos sie nie przejmuje konizacja:).
Oby jak najmniej tych zabiegow bylo. Zycze nam wszystkim:)
Emi mnie na przyklad przydalaby sie wczesniej informacja, ze tampon w pochwie jest ogromny.
Kiedy bylam w lazience i mialam go wyciagnac, a on nie chcial wyjsc (wyszedl najpierw dlugi kawalek 'bandaza' a potem ciagne i nic), przestraszylam sie, ze sie tam w srodku przykleil i jak pociagne to urwe sobie co nie co. Powiem szczerze,ze zaczelam plakac, bo balam sie go ruszyc...uspokoilam sie,pociagnelam mocniej i wyszedl.
Sorki za takie szczegoly..
'Mile wspomnienia' ogolnie rzecz biorac niemilej wizyty w szpitalu;).
Z lekarzem zadna z pacjentek nie rozmawiala, tylko pielegniarki nam mowily jak sie teraz po zabiegu zachowywac(np ze nie mozna wspolzyc, kapac sie,dzwigac, itp). Zadna z nas nie dostalala antybiotyku(czytalam,ze niektore dziewczyny dostawaly). Nie powinno byc zadnych powiklan...
Ja mam dzis na wkladce troszeczke krwi ale to nirmalne. Krwotok trzeba zglosic lekarzowi i silne skorcze, a poza tym to uwazac na siebie.
Emi chcialam opisac moj dzien w szpitalu, bo mysle ze dla nowych dziewczyn moze byc pomocne i wiadomo na co sie nastawic trzeba...
Kaa juz teraz wiem o co chodzi :P :D :P
Witajcie kochane <3,
W skrocie opisze moj wczorajszy dzien:
O 7 rano pojawilam sie na Izbie Przyjec, tam musialam czekac do godziny 8 i pani mnie poprosila do gabinetu. Po krotkiej rejestracji, tzn wypelnieniu nieskomplikowanych dokumentow, moglam usiasc znow na poczekalni. Kiedy zebrala sie grupka 4 pan wjechalysmy na 2 pietro na oddzial ginekologii.
Tam znowu kolejka do gabinetu lekarskiego, okolo 10 wywolano moje nazwisko. W gabinecie zmierzyli cisnienie, zalozyli wenflon, pytali o stan zdrowia, przebyte choroby, wypelnilam jeszcze ankiete anestezjologiczna i dostalam swoje lozko.
Pare minut polezalam,po czym pielegniarka zawolala go badania ginekologicznego. Na korytarzu znow utworzyla sie kolejka-8 pan czekalo. Ja bylam ostatnia, ale badanie trwalo 5 min wiec nie trzeba bylo dlugo czekac. W gabinecie badanie wziernikiem i usg. Po badaniu znowu na sale.
Ok 11.30 padlo haslo: prosimy do zabiegu. Na korytarzu pojawilo sie znowu 8 pan. Siedzialysmy obok gabinetu zabiegowego. Ja bylam ostatnia,wiec widzialam jak wszystkie panie byly przewiezione na lozku do swoich sal(wszystkie,ktore byly przytomne machaly w naszym kierunku,szczesliwe ze juz po wszystkim;)).
Ja weszlam ok godz 13.20. Na sali pan anestezjolog, 3 pielegniarki i ginekolog(mlody i przystojny :P). Powiedzialam,ze sie boje, a oni zapewniali ze bedzie wszystko ok i nie bedzie bolalo. Pamietam zastrzyk, a potem lezalam juz na sali w swoim lozku. Obudzilam sie wypoczeta, z dobrym humorem. Byla ok 14sta.
O 15stej barszczyk i lazanki na obiad. A o 16stej moglam wrocic do domu- ale przed wypisaniem musialam wyjac sobie tampona. To nic nie bolalo, ale on byl tak dlugi i na koncu ogromny, ze sie troche przerazilam. Na poczatku ciagnelam delikatnie, a on nie wychodzil, ale dalam rade :P- wyszedl. Zastanawialam sie jak oni takiego giganta wlozyli do mojej pochwy :P :P.
Byly korki,wiec pozno wrocilismy do domu. Wieczor spedzilam na kanapie tulac sie do meza. Poszlismy wczesnie spac i do godz 11stej spalam. Dzis czuje sie w porzadku, ale jestem zmeczona.
Wczoraj trafilam na wspanialych ludzi, wszystko poszlo jak po masle, jestem szczesliwa:-)
Teraz czekanie na wyniki...