Ostatnie odpowiedzi na forum
A lekarka mojej mamy w szpitalu na 2 dni przed jej śmiercią, jak zabieraliśmy mamę ze szpitala przy jej łóżku przy mamie powiedziała, do mojej siostry, że mamie zostało parę dni, że umiera. Gdzie inny lekarz powiedział, że słuch odchodzi ostatni, że chory wszystko słyszy, żeby nie mówić rzeczy, których nie powinna słyszeć. Naprawdę masz wspaniałą lekarkę :)
Ona, Pewnie, że nie wróci, nie można myśleć inaczej :) Jest jeszcze tyle przed tobą, że na niego nie ma czasu :)
Ona, Tak jak mówisz, uważam, że lekarze, którzy leczą tego typu choroby powinni mieć do potęgi n wszystkiego co najlepsze w sobie, a jeśli nie mają niech się zajmą czymś innym. Ilu ludzi miałoby większe szanse gdyby odpowiednio się nimi zająć. No, ale oby jak najmniej tych złych, wierzę, że jednak więcej jest lekarzy, którzy chcą leczyć.
O tych badaniach zaczęłam myśleć dopiero dzięki temu forum i waszym wypowiedziom, które cały czas czytam. To naprawdę dużo daje i cieszę się, że są takie miejsca gdzie można o tym porozmawiać.
ona25, wiem, że masz rację :) poprostu się boję, ale pójdę na pewno tylko muszę się jakoś ogarnąć z tym.
njolanta40, jeśli możesz to wyjeżdżaj do Anglii, bo u nas to można trafić nie na lekarzy, a nawet nie wiem jak to nazwać. Moja mama na koniec stycznia znalazła się w szpitalu z podejrzeniem przerzutów do mózgu, gdzie czekała wymiotując w poczekalni bo nie mieli czasu. Dopiero po tygodniu zrobili badanie głowy z kontrastem jak moja mama już nie mówiła i miała słabą równowagę. Mieli ją umówić na naświetlania jak najszybciej i wiecie kiedy ustalili jej termin - jak umarła zadzwonili, że mama może już się poddać radioterapii - w połowie lutego. Wierzyć się nie chce. Oczywiście nie mówię, że wszyscy tacy są, bo są i wspaniali lekarze, którzy robią wszystko co w ich mocy, ale ci na których my trafiłyśmy to się poprostu z powołaniem minęli. Odrazu ją skreślili.
Jeśli choruje bliska dla nas osoba nie stójmy z boku, nie udawajmy, że wszystko jest ok, że nic się nie zmieniło tylko uczestniczmy w tych ciężkich chwilach razem z nią. Rak to nie przeziębienie trzeba wspierać jak najmocniej ukochane nam osoby. Szkoda tylko, że wcześniej nikt mi tego nie powiedział, że rozumiem to dopiero teraz jak już jest za późno. Sama mam zamiar wybrać się na badania, bo chorowała moja mama, jej siostra i babcia. Tylko, że strasznie się boję, może lepiej nie widzieć.
grzesiuncio
Super, że twoja żona tak dobrze się czuje, ale to mogą być tylko pozory, że zachowuje się jakby nic się nie stało, ona w duszy na pewno się boi tylko nie chce nikogo martwić. Moja mama też się tak zachowywała i ja też w stosunku do niej, a teraz jeśli mogłabym cofnąć czas - to właśnie to bym zmieniła. Robiła wszystko normalnie mimo, że widać było, że jest zmęczona. Udawała twardzielkę, a tak naprawdę lepiej byłoby dla wszystkich, a przede wszystkim dla niej gdyby poprostu czasem się zatrzymała i porozmawiała o tym.
Dbaj o żonę i nie zachowuj się jakby nic się nie stało. Powodzenia trzymam kciuki, na pewno będzie ok :)