Mila77,

Witam serdecznie. Po pół roku od zdiagnozowania CIN 1 byłam na ponownej kolposkopii. Lekarz, który wykonywał badanie był ździwiony, że dotychczas nie miałam robionej biopsji. Z badania kolposkopowego wyszła ponownie dysplazja umiarkowana, kolposkopia niepodejrzana. Lekarz ten dał mi skierowanie na biopsję. Testy hpv wykazały 1 niskoonkogenny a drugi o niezbadanym charakterze, lekarz zalecił abym dla swiętego spokoju poddała się konizacji żeby usunąć zmiany. Nie rodziłam a chciałabym jeszcze. Jak uważacie, lepiej poddać się zabiegowi, nie wpłynie on na ciąże?

Oleńka88, super że pozbylas się tego? Liczę na to że i do mnie los się uśmiechnie i będę kiedyś szczęśliwa mama?Najgorsze jest chyba to że człowiek sobie wiele rzeczy wkreca,i nie cieszy się tym co ma☺Dziękuję za info <3

Kobietki a powiedzcie mi jak to jest z wirusami niskoonkogennymi a wysoko. Ja akurat mam 2 wirusy niskiego ryzyka, mój lekarz powiedział mi żebym nie zamartwiała sie na zapas bo bardzo rzadko zdarza się że przekształcają się w coś poważniejszego. Ale czy to nie jest zależne od organizmu indywidualnie jak zmiany szybko zachodzą? W sierpniu mam ustalony kolejny termin kolposkopii w celu półrocznej wizyty i zaczynam już sie nakręcać... Bo ostatnio mam a to plamienia miedzymiesiaczkowe, a to raz po stosunku i wciąz biorę jakieś globulki które maja mi niby zaleczyc objawy dotychczasowe.Lekarz powiedzial mi że moje dolegliwości to skutek kruchego nabłonka...ale czy cos takiego w ogóle istnieje???? Po tym jak sie dowiedzialam pół roku temu o hpv i cin 1 uruchomiła sie lawina ciągłych problemów. Macie większą wiedzę więc może coś pomożecie <3

Dziewczyny a jak myślicie czy ćwiczenia i w ogole aktywność fizyczna wpływa jakoś na rozwiniecie zmian spowodowanych przez hpv? Chciałabym trochę że tak powiem "zmniejszyć siebie" ale obawiam się ze intensywne ćwiczenia mogą spowodować osłabienie organizmu. Jak uważacie?

Dzieki dziewczyny za wsparcie i pomoc <3

Zania1313 tak cytologia była po antybiotykoterapii, którą już zakończyłam i wyniki niewiele zmieniły to co było przed. Nie chcę sama aplikować sobie leków bo obawiam się żeby to nie wpłynęlo źle na zmiany (może źle rozpoznam). Poprzednią cytologię wstyd przyznać robilam 3 lata temu, wtedy nie byłam jeszcze zarażona hpv. Muszę też chyba zmienić lekarza bo potrzebuje takiego co podniesie na duchu a nie takiego, od którego muszę wyciągać informację. Polecicie mi może jakiegoś sprawdzonego lekarza ginekologa onkologa w Warszawie :) ?

Cześć dziewczyny, piszę bo bardzo potrzebuje Waszej rady. 4 miesiące temu zrobiłam cytologię i wyszło podejrzenie o zmiany na szyjce macicy. Badanie kolposkopowe nie wykazało żadnych zmian (chyba póki co). Otrzymalam kuracje antybiotykową przeciwzapalną. 2 tygodnie temu odberałam wyniki i wyszło: stwierdzono obecność nieprawidłowych komórek nabłonkowych, wystepują zmiany nienowotworowe ( odczynowe i naprawcze zwiazane z zapaleniem), zmiany LSIL, dysplazja CIN 1, hpv o typie 42 i 67. Dodam ze mam 29 lat i nie rodziłam dzieci- a bardzo o tym marzę. Przypuszczam, że wirusem zaraziłam się ok 2 lata temu. Boję się, że zaraz zaczna się zmiany o mocniejszym charakterze. Dotąd nie odczuwałam żadnych objawów, a teraz nie wiem czy już sie zafiksowałam całkiem ale czuję jakby lekko bolało mnie podbrzusze i mam lekko brązowe upławy ( które fakt są raz na kilka dni). Cytologię miałam robioną miesiąc temu- czy iść ponownie na cytologię? Czy to jest jakiś proces naprawczy, czy już zaczynają zachodzić jakieś zmiany? Pomóżcie!