od 2024-02-24
ilość postów: 1
Witajcie.
Miałam podobne objawy. U mnie zaczęło się od bólu gardła, ale nie takiego mocnego jak przy anginie. Zaczęłam się niepokoić, jak zauważyłam, że nie pomagają mi tabletki na gardło, ani inne środki. Ale nie poszłam do lekarza, bo ból nie był silny. Później zaczęło mi coś przeszkadzać podczas przełykania i oczywiście bolało. Rano było dużo lepiej, Ból był mniejszy, a wieczorem coraz trudniej, większy ból, zmęczenie gardła, gdzieś koło uszu pobolewało, zaczęła pojawiać się przemijająca chrypka. Wysztstko to trwało ok miesiąca. Poszłam prywatnie na endoskopię gardła do laryngologa. I jak noc wcześniej już nie spałam z nerwów, tak po wizycie odetchmełam z ulgą. Okazało się, że przez słabą odporność i częste infekcje (faktycznie tak było, co chwilę coś mnie brało, ale chodziłam do pracy i bagatelizowałam to) mam powiększony migdał gardłowy na którym narosły liczne torbiele, dlatego przeszkadza mi to przy przełykaniu. Nie jest to nic groźnego zdaniem dr. Teraz mam 3 mc leczenia, później kontrol, jeśli stan tego migdałka nie zmieni się potrzebna będzie operacja. Taka wiadomość jest dużo lepsza, bo objawy miałam identyczne jak te opisywane przy raku gardła. Morał tej historii jest taki: nie nakręcajcie się, ale badajcie im wcześniej tym lepiej i dbajcie o siebie!