Marie, Wygrał

od 2013-01-16

ilość postów: 24

Ostatnie odpowiedzi na forum

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Uklony i wielkie podziekowania dla wspierajacych i walczacych o dobro chorych. Wyrazy szacunku i podziwu dla pana Jacka Gugulskiego

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Smutna wiadomosc, Ewo zycze duzo kurazu

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Witam wszystkich,ja mieszkam we Francji,narazie cicho o generyku.
Niestety duzo tutaj lekow zastepuja generyki( oszczednosc)
Narazie do konca sierpnia mam recepte na Glivec,potem zobaczymy.
Juz sie boje,bo moze nas czeka z generykiem droga przez meke,
Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkim tylko Glivecu

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Dorka ja mieszkam we Francji.Glivec zamawiam i odbieram w normalnej aptece blisko domu.
Jesli byla tu mowa o generyku Gliveca,wiec chcialam i tutaj zasiegnac opini i Wam o tym napisac.Przeciez niewazne w jakim kraju zyjemy,jednakowo sie przeciez zmagamy z choroba.
Twoja wypowiedz jest jasna i daje ludzia nadzieje,ze warto walczyc o swoje.Pozdrawiam

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Przeszlam wizyte kontrolna z wynikami w szpitalu.Narazie u mnie nie ma mowy o generykach.
Zamawiajac Glivec w aptece,poprosilam o sprawdzenie,czy generyk gliveca juz istnieje.
Jak narazie nie ma go w obiegu,wiec u mnie kamien z serca.
anbra,z tego co czytam,glivec bierzesz od ponad 10 lat,nigdy nie mialas remisji calkowitej?

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
W danym kraju gdzie mieszkam,juz oddawna obowiazuja generyki( narazie nic mi nie wiadomo o glivecu) Apteki sa wrecz zmuszane,by orginaly zamieniac na generyki,bo sa tansze.Tylko od lekarza zalezy czy dostane orginal,ale musi zaznaczyc to na recepcie.
Z tego wniosek,ze juz prawie wszedzie na sile szukaja oszczednosci i tu czlowiek nie jest najwazniejszy.Zyjemy w ciaglym strachu i jeszcze sie trapimy co nas czeka w przyszlosci.
Dlatego jesli wyjdzie odpowiednik Gliveku,niestety nie bedziemy mieli na to wplywu,jak przyjac go z pokora.Pozdrawiam serdecznie i dziekuje,ze jestescie,bo w grupie lzej na duszy

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Ja rowniez biore Glivec od pierwszej chwili wprowadzenia w kraju gdzie mieszkam.W marcu minie 13 lat.Badania o odstawieniu leku,trwaja na calym swiecie.Jak do tej pory nie slyszalam i nie czytalam,by glivec chorego na pbsz wyleczyl.U mnie doprowadzil do remisji,obecnie utrzymuje sie 3 lata,wczesniej byla nie duza przeplatanka,ale minimalna.
Kazdy organizm inaczej przyjmuje glivec i czasami trzeba poczekac troche dluzej.
Jesli o wyjazdy chodzi to podrozuje dosc duzo.Tylko do Polski przyjezdzam choc 2 razy do roku.Cieple kraje odwiedzam pozna wiosna i wczesna jesienia.Raz tylko mialam klopoty z zoladkiem,a tak zmiany klimatycznej nieodczulam.Trzeba zyc normalnie i tak naprawde My tylko znamy swoj organizm i czujemy co dla nas dobre.Ale bez przesady,choc czasami nas do zlych rzeczy ciagnie.Pozdrawiam,bo musi byc dobrze.

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Nala,bardzo sie ciesze,ze wspomagasz bezdomniaki.Teraz jest najgorszy dla nich sezon ZIMA.Schronisko potrzebuje wszystkiego co cieple.Ja mam 4 podopiecznych,na domu tymczasowym za Dzierzeniowem i pomagam im w miare mozliwosci.Cenie i podziwiam opiekunke,znam ja osobicie i moje psiaki odwiedzam,gdy jestem w Polsce.Smutne,ale prawdziwe i drastyczne,jaki okrutny bywa dla nich czlowiek.Teraz wyrzucaja szczenieta,jest ich w schroniskach mnostwo.One maja najwieksza szanse na adopcje,a starsze pieski umieraja w boksach nie znajac ludzkiego dotyku.Kazda adopcja podnosi mnie na duchu i dla tych chwil warto zyc.Zapraszam na Dogomania pl. poczytaj prosze,bo tam jest wszystko o psach.Pozdrawiam

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Niestety optymizm jest w kazdej chorobie wskazany,nie to podstawa,bo pierwsze co musimy zrobic,przyjac chorobe( bez zbednych pytan,dlaczego mnie to spotkalo) a pozniej ja sobie w glowie poukladac i podjac walke,bo najblizsze nam osoby choruja razem z nami.Zyjemy tak naprawde od wynikow do wynikow,w ciaglym strachu i tutaj nie sa wazne lata,ale w Nas sila i cel w zyciu,czego chcemy doczekac.Biopsja daje 100% pewnosci i nie rozumie,dlaczego Twoja prowadzaca lekarka zwleka i niepewnoscia Cie zadrecza.Ja mam 57 lat i tyle do zrobienia,mam nie mala satysfakcje,bo wspomagam bezdomne zwierzeta.Czuje ogromna radosc,jak znajda przy adopcji wspanialego czlowieka.Staz nie daje nam w chorobie bezpieczenstwa,a jednak walczymy zawziecie i dziekujemy za jeszcze.

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Ja rowniez mialam bardzo dobre wyniki w listopadzie.Na wiosne czulam sie zmeczona i 2 razy zrobilo mi sie slabo.Waga zleciala o 2-3 kg. juz dobrze nie pamietam w tym roku minelo 11lat.Wzielam wizyte u lekarza rodzinnego i poprosilam o skierowanie na wyniki.W ten sposob wykryto u mnie chorobe i robiono zaraz biopsje szpiku.Jednak sledziona i watroba byla w normie.Tak,ze badanie szpiku najwazniejsze.Pozdrawiam i nie zamartwiaj sie Nowa,bo juz sa doskonale leki,wystarczy poczytac o mamie ewy,jaka to dzielna kobieta.