Ostatnie odpowiedzi na forum
Jest to pewnie nowotwór IV go stopnia, bo rozsiany. Podobnie jest u mojego taty. Ma leczenie paliatywne, czyli chemioterapia od 2 lat. Obecnie już 3 ci rodzaj chemii. Niestety po zastosowaniu silnych cytostatyków dołączyły inne dolegliwości jak silne bóle neuropatyczne nie do zniesienia. Ostatni mocno spadły mu płytki do granicy 28 000. Lekarze odesłali go z kwitkiem z kolejną paczką recept i leków (nie mówiąc, że musiał przyjmować jakieś dodatkowych 50 innych tabletek zleconych przez lekarzy). Nie przetoczyli mu krwi i efektem tego był wylew do mózgu. Tato teraz nie mówi, nie może połykać...serce mnie boli jaka znieczulica panuje wśród lekarzy i nie biorą odpowiedzialności za błędy.
Generalnie musisz być silna bo będzie ciężko. Spędzaj z tatą jak najwięcej czasu