od 2017-06-12
ilość postów: 101
agnieszka76,juz zerknął,wszystko ok,szwy ściągnięte,poki co ok :)
Hej,jaka tu straszna cisza,co tam u Was słychać?Smutno się bez Was robi,jade dziś ściągać szwy,choc z jednej strony ciut ropieje,lekarz uprzedzam że gdzieś mi tam coś lekko,, przypalił i może się w tym miejscu ciut gorzej goić,no nic,zobaczymy...pozdrawiam Was wszystkie cieplutko :)
Kaa,gratuluje,wczoraj wróciłam do domu,chyba za dużo podchodziłam,i wieczorem,hmmm,bolalo,dzis już bardziej polezakuje,pozdrawiam
Kaa ja też trzymam kciuki za Twój nocny maraton,niech moc będzie z Tobą
agnieszka76,w sumie jak leżę to mnie nic nie boli,moge nawet na brzuchu,propozycja lekarki w drugiej dobie po operacji,wlasnie chodziło o dolegliwości,,gazowe",tylko ze jak chodzę zwłaszcza przez pierwszych kilka minut,ogladalam ranę,nic tam nie widać niepokojącego,wiec nie wiem skąd ten dziwny,, ból/nieból....zobaczymy
agnieszka76,no właśnie tak jak pisałaś wczoraj,tu boli tam ciągnie,i właśnie coś mnie dziś ciągnie,przy szewku z prawej strony,ale może to wina opatrunku,ogolnie czuję się ok,jutro spadam do domciu:)No i tak mnie dziś molestowali o ten,, stolec",że zadzwoniłam do córki by mi szczypiorek przywiozła,wiem że dobrze na mnie działa jeśli chodzi o te sprawy,no się udało:),wprawdzie mąż stwierdził że nawet go dobrze nie połknęłam,no ale to siła sugestii chyba zadziałała,wiec ogólnie jak leżę jest Ok,jak chodzę,ciut gorzej,ale nie narzekam,troche placzliwa jestem,ale to chyba skutki uboczne....pozdrawiam cieplutko,i dziękuję za troskę😍
agnieszka76,tak masz rację,wczoraj wszystko posciagali i dziś jest już lepiej,i ból jakby mniejszy,choc przyznam że wczoraj tzn druga dobą po operacji,byla chyba najgorsza,mam nadzieję ze będzie coraz lepiej....pozdrawiam,sciskam i całuje :)
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko,dziekuje że pamiętacie i jesteście że mną,ja póki co leżę i cierpie(momentami)bardzo,mam nadzieję ze jutro będzie lepiej,buziaki