Kate77,

od 2016-11-13

ilość postów: 114

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jelita grubego

7 lat temu
Majo takiej reakcji lekarki nie spodziewaliśmy się. A sama powiedziała, ze w razie gorączki jechać na oddział. I tak tez zrobiliśmy. Wiadomo, ze mając tak wielka ranę może się tam coś dziać, lepiej było to sprawdzić. Mama leży w szpitalu, badanie krwi z dziś niby wyszło ok, mocz nie wiem bo pani dr nie raczyła już mamę poinformować. Cóż z tego? Gorączka jest nadal!! Mama ma dreszcze, bardzo zle się czuje. Tak sobie pomyślałam, czy gorączka może wystąpić jako uboczny skutek po radioterapii. Mama jest niecałe 3 tygodnie po ostatnim naświetleniu. Czy ktoś spotkal się z czymś takim??? Oni chcą ja jutro wypisać do domu, a ja nie wiem co my zrobimy.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Monika życzę Wam z całego serca aby było dobrze. A ja właśnie zawiozłam mamę do szpitala......mama dostała gorączki, dreszczy i zgodnie zaleceniem pani dr podczas wypisywania jej do domu po leczeniu pojechałyśmy na oddział. Mama ma ranę odbytu i sromu po radioterapii, dalej nie umie siedzieć. No wiadomo, pierwsza myśli czy to nie przez to. Akurat trafiliśmy na lekarza prowadzącego. Pani dr na dzień dobry zapytała się z ironia w głosie czy mama nie wie ze na gorączkę bierze się tabletkę? I ze to nie pogotowie. I ze badanie krwi mogą zrobić dopiero rano bo nie ma laborantki. I ze to napewno infekcja wirusowa, I mogła dopiero rano przyjechać to by nie musiała zostać na oddziale. A tak to ona musi ja przyjąć. I tak mi było żal tej mojej biednej schorowanej mamy. Co to za znieczulica, żeby tak traktować chorych ludzi??? Gdzie sumienie? Już nie wspomnę o krótkiej pamięci. Mama wyglada jak siedem nieszczęść. Ale chyba nikogo nie dziwi, była dwa miesiące w szpitalu, przeszła ciężkie leczenie, przecież w dwa tygodni ńie nadrobi tego co straciła. I znów mi się pod nogami grunt zapada. I strach ogarnia.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Wiem, kto by się nie bal...???? Czasami tak patrzę na tych chorych ludzi i jestem pełna podziwu, ze dają radę. Ja bym nie dała..... Może przeoczyłam, kiedy mama będzie miała operacje? Wiecie już?

Rak jelita grubego

7 lat temu
Wiem, kto by się nie bal...???? Czasami tak patrzę na tych chorych ludzi i jestem pełna podziwu, ze dają radę. Ja bym nie dała..... Może przeoczyłam, kiedy mama będzie miała operacje? Wiecie już?

Rak jelita grubego

7 lat temu
Monika napewno musicie poczekać na wynik histpatu po operacji. Wtedy będzie wiadomo czy węzły chłonne są zajęte. Podczas kolonoskopii pobrali tylko wycinek do badania by sprawdzić co to za guz. Nie mogą wiedzieć czy węzły są zajęte!!! Także spokojnie czekajcie, może jest to na tyle wcześniej wykryte, ze nie będzie komórek rakowych w węzłach. I dopiero pewnie po operacji podejmą lekarze decyzje co do dalszego leczenia. Oj, ciężko ze znowu musicie to przechodzić. Ale nie poddawajcie się i przede wszystkim trzymaj mamę w przeświadczeniu, ze będzie dobrze.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Łukasz trzymam kciuki z Twoja mamę. Wyobrażam sobie co przeżywa teraz, gdy jest szansa na pozbycie się stomii. To jakby podwójny stres, bo pewnie bardzo chciałaby wrócić do normalności. A co do kolonoskopii robiliście sobie? Bo ja się wybieram, mam już skierowanie teraz tylko muszę się zapisać. Boje się, nie ukrywam. U mnie wchodzi opcja tylko z uśpieniem. Rozmawiałam z pielęgniarka, która obsługuje to badanie i mówiła ze u kobiet po operacjach brzusznych ból jest bardzo duży. Izabela chyba kobiety bardziej potrzebują wyrzucić swoje emocje wiec piszą. Wydaje mi się, ze na tym forum nie tylko w naszym wątku jest więcej kobiet. My poprostu musimy z kimś pogadać, znaleźć grupę wsparcia o która w normalnym życiu w takim trudnym przypadku jest trudno. Już nie wspomnę o kopalni wiedzy, o czym pisał Łukasz. Dużo można się stad dowiedzieć.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Przetrwamy!!! Dkmkasia i pisz o wszystkim co Cię martwi. Forum bardzo pomaga, choćby po to by wyrzucić z siebie cały ból i troskę. Bo kto inny zrozumie bardziej niż my tutaj? Nawet najlepszy przyjaciel, który ma zdrowych rodziców nie pojmie tego strachu. A czasem dobrze wyrzucić z siebie emocje i trochę oczyścić umysł, by dalej walczyć o zdrowie tych, których kochamy. Trzymam kciuki za Twojego tatę.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Dkmkasia czytam historie Twojego taty i nie wierze , ze tyle można przejść. Ta choroba potrafi zabrać całe normalne życie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze, człowiek walczy i chce żyć a to świństwo uparcie nawraca. Nawet nie wiem co Ci napisać, jak pocieszyć. Tu nie da się nic napisać sensownego. Zycie jest okrutne. Jedynym co można zrobić to towarzyszenie kochanej, najbliższej osobie do końca i chowanie swojego bólu w najgłębszym zakamarku, by nie martwić chorego. Mocno Cię tule i trzymam kciuki by jednak lekarz się pomylił w swoich rokowaniach a tata okazał się silniejszy niż myślicie.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Izabela mam dziś totalny dołek. Mama jest słaba jak mucha, większa cześć dnia przesypia. Nie umie siedzieć, bo taka ma wielka ranę i bardzo duży ból. Co chwile ma niekontrolowane wycieki z jelita. Przykre to, strasznie gdy widzi się matkę w tak złym stanie. Pomogłam umyć jej głowę, tak niewiele włosów zostało....Dziś mi powiedziała, ze chce umrzeć.....Jeżdżę do niej codziennie i zawożę obiad, bo ona niewiele chce jeść. Ale jak coś zasmakuje to wcina. Przy niej się trzymam, to ja jestem ta mocniejsza. Ale w domu się rozsypalam. Chodzę i wyje. Taka mam rozpacz o to wszystko. 12 maja mama ma wizytę u onkologa. Nie wiem jak da rady, badanie krwi a potem czekanie pod gabinetem. Przecież ona nie siedzi!!!! Nie sadze by to się zmieniło do tego czasu. Obiecałam sobie, ze jak zrobi się cieplej wezmę ja na spacer. Nie wiem jeszcze jak, bo będzie nawet problem z założeniem bielizny. Chciałabym by było jak dawniej. Ale tamto życie już nie wróci niestety.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Meggii no właśnie gdzieś czytałam, ze powyżej 2,0 jest zle. Moja mama ma równe 2. Wiec wiesz co przeżywam! Monika przykro mi bardzo. Musisz wspierać mamę na ile się da i sama wierzyć w powodzenie operacji. Straszne to jest, ze ta choroba wraca, człowiek się wycierpi, a potem znów i znów. Ale wiesz co, najważniejsze ze chcą operować mamę, bo wtedy zawsze jest nadzieja.