od 2022-11-07
ilość postów: 76
zanik napisał:Witajcie dziewczyny, dokładnie 10 lat temu napisałam tu pierwszy post, zaczynałam wówczas tę nierówną walkę i pewnie tak jak wszystkie - przeczytałam całe forum od deski do deski poszukując identycznych lub chociażby podobnych przypadków. Przez ten czas poznałam mnóstwo wspaniałych dziewczyn, otrzymałam od nich słowa pociechy, otuchy i wsparcia, a niektóre z nich poznałam osobiście :) Przez te wszystkie lata bywało różnie, operacje, chemia, badania, depresja... ale dziś wiem, że było warto :) cieszę się i dziękuję Bogu, że bez wznowy doczekałam okrągłej dziesiątej rocznicy życia po diagnozie :) Mam nadzieję, że mój wpis również doda Wam nadziei i choć troszkę otuchy oraz siły do walki :) Pozdrawiam Was serdecznie :)
Cieszę się, że napisałaś! Ja wlasnie otrzymałam info, że są wyniki po konizacji i mam mieć robioną kolposkopie...znowu...nie wiem co się dzieje, czy to świadczy o nieprawidłowych wynikach?
Dziewczynki, właśnie dzwonili do mnie ze szpitala z informacją, że są wyniki...nie chcieli powiedzieć jakie tylko zostałam zapisana na wizytę do lekarza I powiedziała, że podczas wizyty dostanę skierowanie na kolposkopię...czy któraś z Was spotkała się z takim działaniem? Czy to oznacza, że nie wycięli wszystkiego - nie ma marginesu zdrowej tkanki, czy to kontrola jak się goi?
Dziewczynki, wesołych Świąt dla Was i przede wszystkim zdrowych! Postarajcie sie uwolnić myśli od Hasili, lsili, cinów i innych gorszych rzeczy...cieszmy się tym magicznym, wspaniałym czasem
WSZYSTKIEGO DOBREGO I MOCY POWYTYWNEGO MYŚLENIA!!!
Joanna:
Jak u Ciebie z wynikami?Ja miałam mieć w poniedziałek i nie mam do teraz 😳 właśnie dodzwoniłam się do szpitala - nie ma...mam zadzwonić w czwartek..stres mnie zeżre od środka i boje się, że im dłużej, tym gorzej 😶
Krewetka napisał:Koniec września cytologia Lsil potem test na hpv i ekspresja dodania, początkiem stycznia kolposokpia będzie. Wszystko przedemna. Dwóch ginekologow już mi powiedziało żeby nic nie zakładać ale rak jest niewykluczony... Super! A u. Ciebie jak było?
U mnie do września wszystko książkowo zawsze albo 1 albo 2 grupa, mała nadżerka pozostawiona do obserwacji...aż w połowie września ifo z poradni o nieprawidłowym wyniku cytologii - CIN 2, CIN 3/CIS Hsil. 13go października kolposkopia potwierdziła zmiany CIN3 hsil, 28.11 pogłębiona elektrokonizacja (że względu na wtórne wybarwienia w kolposkopii na górze i na dole szyjki) i teraz czekam jak na szpilkach na wyniki...tym bardziej, że wynik hist miałam słabo opisany i prawdopodobnie pomieszali wyskrobiny z kanału z wycinkami z szyjki🤔
Dziś lepiłam uszka, wczoraj pierogi..postałam pół dnia przy garach i brzuch boliiii..
Czy u Was lekarze dostrzegali coś podczas badania? W sensie widoczne gołym okiem jakieś zmiany?pytam bo u mnie nic nie widac i nawet w badaniu kolposkopowym nic nie widzieli dopóki drugi raz na dłużej nie potraktował mojej szyjki kwasem octowym...
Krewetka napisał:Zazdrosze, że macie to wszystko już za sobą! Wyniki. To tylko formalność.
A Ty na jakim etapie diagnostycznym?
Krewetka napisał:Pytanie jeszcze. Czy suplememtowalyście witaminę A? Poza tym jakieś suplementy? Grzybki japońskie itp?
Hej :-)
Ja nic nie suplementowałam, lekarze nawet na włosy lecące garściami nic mi nie chcieli zalecić bo do dnia zabiegu karmiłam piersią. W dniu zabiegu odstawiłam i teraz cokolwiek mogę zacząć stosować :-)
Coś mi się obiło o uszy, że witamina D i A dobrze działa, napar z korzenia mniszka i brokuły.
Joannna napisał:Hej
U mnie nadal brak wieści. Może do końca tygodnia będzie wynik. Zajmuję głowę przygotowaniami do świąt. Na dokładkę mam zaglucone i rozkaszlane dziecko w domu.
Witaj w klubie..u mnie dwóch z trzech ma gluta, choć sytuacja wydaje się w miarę opanowana bo najstarszy na antybiotyku (działa i wraca powoli do formy) a najmłodszy mam nadzieję już kończy infekcję...
Joanna:
Pytałaś jakiś czas temu jak się czuję..po tygodniu od zabiegu dostalam silniejszego plamienia bo polatałam, posprzątałam (przy trzech synach jest co robić) no i zaczął się ból w dole brzucha i mocniejsze plamienie. Plamiłam prawie 3 tygodnie, teraz już spoko. Fizycznie wróciłam do formy, gorzej psychicznie..dziś miałam mieć wyniki, cały ranek próbowałam się dodzwonić do szpitala 🙄 Jak już się udało dowiedziałam się, że dzisiaj już wyniki przyszły, mojego nie ma i w ogóle żeby dowiedzieć się najlepiej pod koniec tygodnia...mam nadzieję, że do świąt mi się uda go mieć... nie powiem stresa mam...
A jak tam i Ciebie?
Agula92 napisał:Kardamonka, w takim razie trzymam kciuki za Twój wynik ❤️ a ja się modlę, żeby u mnie nie było przerzutów :(
Myślę, że to na szczęście nie ten etap :-) szczęśliwie wykryłyśmy dziadostwo bardzo wcześnie i można się jeszcze tego pozbyć i z całego serducha życzę Ci, żeby w wynikach kolpo był mniejszy CIN niż w cytologii :-)