od 2019-01-30
ilość postów: 41
aha i jeszcze jedno pytanie mam odnośnie diety przy raku jelita. Na czym taka dieta powinna się opierać, czego unikac...?
Hej wszystkim!
Z82 jak tata się czuje? Wszystko dobrz|e?
Mój tata dziś miał operację. Planowano laparoskopię ale ze względu na sporą tkankę tłuszczową w trakcie operacji postanowili robić ja standardowo czy otwierali brzuch niestety :( operacja trwała 4 godziny ale wszystko było w porządku. Wg pet nie ma przerzutów, ognisko było tylko tam gdzie mial guza na jelicie.
Jakie jest teraz postępowanie? Jak długo trzeba pozostać w szpitalu.? I wogole jak ciężko dochodzi się do siebie po takiej operacji? Wczoraj dr mówił że po laparo myśli że do 5 dni musiałby pozostać w szpitalu ale po normalnej operacji napewno dłużej... Teraz czekanie na wyniki hist.
z82 bardzo się cieszę, że tata nie musi mieć podawanej chemii! Co ile trzeba jeździć na kontrole? My jutro dowiemy się co wykazało pet. Czy Twój tata miał też robiony pet czy nie? być moze pisałas ale nie pamiętam :/
z82 ehh mam nadzieję że to jednak nie przerzuty! Oby wyniki były jak najszybciej bo to czekanie dobija. U mojego taty na płucach guzki były zdaje się coś koło 8-9 mnie i uznali że pozapalane ale cholera wie co wykaże pet, który ma dzis. strasznie się boje, teraz tydzień czekania jakie wyniki, potem kolejny tydzień na laparoskopię a potem pewnie że dwa na wynik hist. Wszystko trwa a człowiek chciałby jak najszybciej wiedzieć z czym ma do czynienia :/
Jock tak mój tata ma wczas wykryte ponoć, całkowicie z przypadku
aha rozumiem. Mój tata ma wyciętego już guza przy kolonoskopi także będą usuwać kawałek jelita żeby się nie odnowailo, tak powiedział tacie dr. I wogole nie mówił o leczeniu dalej. Mam nadzieję że też nie będzie potrzeby leczenia chemia nowej ale jeszcze dużo czasu zanim się dowiemy. Najpierw pet, który ma w środę, oby tylko nie było przerzutów ehh
z82 dobrze kojarze że Twój tata jest narazie tylko po laparoskopi? eh Boże, mój ma mieć 19, aż boje się pomyśleć co będzie potem. Ile musicie czekać na wyniki hist.? Czyli jest szansa że tata Twój nie będzie miał chemi? Mojego tate lekarz bardzo uspokoił, niewiem czy aż nie za bardzo. Mi samej ciężko uwierzyć, tak jak Twojej mamie. Dla mnie jak rak złośliwy to rak złośliwy i tyle.... dziwi mnie że mój tata na wybniku z histopatologi nie miał oznaczenia G, tylko samo pT1... to G kiedy mu oznaczą?
Powiem Wam, że ja jestem już bardzo tym wszystkim zmęczona. W dzień jeszcze jako tako ale w nocy budze się po sto razy i ciągle tylko jedna myśl w głowie. Rak rak rak i to nawet nie że tata ma tylko że ja mam.... to nie jest normalne :/
Dziękuję Wam! Dzięki za te słowa!
Ja ciągle w rozsypce, mam dość, niewierze w to wszystko, nie chce żeby mój tata cierpiał, żeby mu coś było, żeby musiał przez to wszystko przechodzić :( wiem że szczęście jest takie że wczas wykryte i że to jakieś zrządzenie losu że dostał to zaproszenie i z niego skorzystał, chociaż tak naprawdę on miał ta pierwsza kolonoskopię w lipcu gdzie usunęli mu dwa polipy a dwa zostawili bo były duże. I dopiero trzy tygodnie temu w szpitalu miał usuwane, ale okazało się że nie dwa a trzy mial, z czego jeden rak.
A czy jest możliwe że po laparoskopi nie będzie dalszego leczenia? Żadnej chemi? Czy to wszystko okaże się po badaniu hist pat jak wytną kawałek jelita? Bo lekarz narazie kompletnie nie mówił nic na ten temat. Dał tacie wybór: albo obserwują i co 3 miesiące badanie albo laparoskopia bo jak zostawia to za parę lat mogłoby się odnowić. Tata zdecydował się na laparo. Tak niby trochę się uspokoiłam ale jednak ciągle z tyłu głowy siedzi że to jednak rak...
Jock moj tata tego guza miał na wysokości 40 cm podobno. Guz miał 2 cm i pewnie dlatego go wycięli w całości wtedy.
Moj tata był dziś na wizycie w szpitalu. Lekarz powiedział że z trzeba usunąć tą pozostałość, czyli jakby ten margines który zostawili w czasie kolonoskopia kiedy usuwali mu tego guza. Zostawili margines 0.5mm a to za mało że kiedy mogłoby się to uruchomić jakby. Mówi że nie sądzi żeby tam coś złego było ale trzeba to usunąć. Nie wiem czy to usunąć razem z kawałkiem jelita czy jak. Wiem że 19 lutego ma mieć laparoskopię. Nic lekarz nie mówi na temat dalszego leczenia. Nie wiem czy to zależne jest od tego jaki wynik hist pat wyjdzie czy co. Lekarz tatę uspokoil., Ja początkowo też ale teraz nerwy wciąż mną targają.
Możliwe to żeby na tej laparoskopi leczenie się zakończyło?
Tata za tydzień ma tomografię pet zdaje się. Oby nie było przerzutów.
Najgorzej że odkąd wiem że tata chory jest to znów dopadły i mnie bóle brzucha po lewej stronie i spać dodatkowo z tego powodu nie mogę bo boje się że j na chora jestem :( oszaleć można :( niewiem czy to przez nerwy ale boje się teraz dwa razy bardziej.