od 2022-11-12
ilość postów: 139
suzy napisał:
A wszystko było na NFZ?
Oj nie... Niestety. Na NFZ miała cytologię klasyczną robioną 10 miesięcy przed pierwszą płynną z genotypowaniem, w której wyszło hpv i LSIL. Oczywiście wizyta u ginekologa prywatnie i reszta też. Później wszystko prywatnie i jedynie konizacja w szpitalu na NFZ. Później kontrolne cytologie z genotypowaniem i wizyty znowu prywatnie.
Ja miałam płyną cytologię z genotypowaniem pół roku po konizacji i kolejną po roku od zabiegu. Obie wyszły dobrze. Lekarka powiedziała, że mam jeszcze zrobić za pół roku komplet i jeśli będzie ok to zgodnie z zaleceniami raz na 3 lata cytologia, ale ona wie, że pewnie zrobię częściej i dobrze. Ustaliłyśmy, że raz w roku.
Kiedyś gdzieś czytałam, że jeśli genotypowanie wyszło ujemnie to 3 lata spokojnie można odczekać. Tylko jak człowiek ma już takie przejścia za sobą to dmucha na zimne.
Dośka napisał:hey.
Jestem tu pierwszy raz, po wczorajszym złym wyniku wymazu zaczęłam szukać wszystkiego co związane z hpv. Już nawet nie piszę że jak czytam to robi mi się słabo i totalnie straciłam chęci do normalnego funkcjonowania.
Z wymazu wyszło hpv 16, 33 i 58.
Wymaz robiłam zaraz po wyniku cytologii gdzie miałam informację o podejrzeniu infekcja hpv, cin1 i LSIL….
We środę idę na kolonoskopię do lekarza ginekologa-onkologa, nie wiem jak do niej dotrwam z uwagi na nerwy które mną targają.
Najgorsze jest to że wszystko co mi się dzieje od kilku miesięcy już umiejętnie przypisałam sobie rakowi szyjki …. No tak mam, głowa zaczyna szwankować.
Czy któraś z Was miała podobnie? W sensie wyników bo samopoczucia to domyślam się że wiele z Was.
z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi 😊
Mały chochlik wkradł się, bo zapewne miałaś na myśli kolposkopię.
Niestety głowa zwykle rysuje nam najgorsze z możliwych scenariuszy. Do tego grzebanie w necie, czytanie wszystkiego i załamka gotowa. Musisz zaczekać do tej kolposkopii i ewentualnych wyników z wycinków. Niestety to wszystko trwa. U większości z nas jednak ta "przygoda" kończy się pozytywnie.
Patka36 napisał:Joannna napisał:Ja obecnie czekam na wynik drugiej po zabiegu cytologii z genotypowaniem HPV. Pierwsza pół roku po zabiegu wyszła super. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie.
Hej. A po jakim czasie robiłaś tą drugą cytologie?
Ja zabieg miałam w czerwcu, cytologia w sierpniu wyszła dobra, jedynie jakaś infekcja była.
Pierwsza pół roku po zabiegu, druga rok po zabiegu. Obie połączone z genotypowaniem hpv. Wyszły prawidłowo. Moja ginekolożka zaleciła kolejną pół roku po tej drugiej i jeśli będzie dobra to zgodnie z wytycznymi następne mogę robić co 3 lata,ale jednak zaleca częściej,więc umówiłyśmy się, że raz w roku komplecik wykonam.
U mnie w żadnej cytologii z tych złych nie było HSIL. Zawsze LSIL. Dopiero w materiale z biopsji się pojawiło i później po konizacji też.
To oznacza, że prawidłowy cykl komórkowy został zaburzony przez wirusa HPV. Genom wirusa został wbudowany do komórki. Taka komórka nie da rady się już wyleczyć. Ja miałam dodatni wynik już z próbki cytologii, więc już z próbki pobranej w biopsji (podczas kolposkopii) nie robili tego badania. Rok wcześniej miałam też złą cytologię płyną i dodatni wynik genotypowanie hpv na wiele typów w tym 16,ale test p16...ujemny. Rok obserwacji i po roku nadal zła cytologia, nadal obecny hpv i ten test też dodatni (wrzesień 2022)Później kolposkopia, wynik i zabieg w grudniu 2022.
Pół roku po zabiegu cytologia w porządku, brak wirusa. Kolejne pół roku i genotypowanie ujemne, a na wynik samej cytologii jeszcze czekam.
Jestem zaszczepiona trzema dawkami Gardasil9. Takie zalecenie lekarki.
Ja miałam minimalny margines 0,2 cm. Moja lekarka powiedziała, że ok i tyle wystarczy, nie trzeba docinać.
Ja obecnie czekam na wynik drugiej po zabiegu cytologii z genotypowaniem HPV. Pierwsza pół roku po zabiegu wyszła super. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie.
Evi71 napisał:Kucze dziewczyny, tak czytam i widze ze wiecie jaki rodzaj HPV macie a mi nikt nie sprawdzal 😳 Napewno mam skoro wyszlo CIN3....W Polsce robia to standardowo jezeli wyjdzie HSIL czy jak? bo juz nie rozumiem. Lecze sie w Belgii moze tu jest inaczej. A moze dlatego ze czeka mnie histerektomia to nie wdawali sie w szczegoly?
Ja sobie wszystkie badania robiłam odpłatnie. Płynna cytologia nie jest refundowana, a tej refundowanej to ja już nie robię. Z tego co się orientuję genotypowanie chyba też nie,ale nie mam pewności. Plynna cytologia plus genotypowanie, a później dodatkowo test CintecPlus to koszt kilkuset zł.
Możliwe, że skoro czeka Cię taka operacja to już nie było potrzeby drążyć czy to z winy hpv czy nie. Może podpytaj czy to normalne postępowanie w takiej sytuacji.