od 2023-09-04
ilość postów: 23
Hejka dziewczyny
17 dzien po operacji.Z dnia na dzien jest lepiej, szwy zdjete, goja sie ladnie. Nawet dzis golabki zrobilam😁 Powoli wracam do formy, jakkolwiek bardzo uwazam na wszystko co robie bo szybko sie mecze.Ale ogolnie jest dobrze👍
Mam pytania moze mi na nie odpowiecie. Z racji ciecia pionowego dali mi pas, do tej pory nosze go non stop....Kiedy wlascicie mozna go sie pozbyc? No i drugie pytanko...w 10 dniu po operacji zauwazylam minimalne plamienie, brazowo-czerwone, nieduzo, kropelka doslownie. Po operacji do 10 dnia bylo czysciutko...nic! Szwy wewnetrzne w pochwie sie rozpuszczaja? Stad te minimalne plamienie? Czasami tez cos zakluje w srodku, ale bol jest znosny i szybko mija. To normalne? Mysle ze tak, ale moze mialyscie tak samo to podpowiedzcie prosze.
Trzymam kciuki za konizacje i dobre wynikiTrzeba wierzyc ze wszystko bedzie dobrze❤ Pozdrowionka!
hej Magda
Troche dziwny to opis, bo jak biora wycinki to mowia jaki CIN ? No i te " luzno lezace" "...faktycznie nie wiadomo jak to rozumiec.
Ja bo piobsji i wyskrobinach szyjki mialam CIN 3 po uprzednim HSILw cytoligii i widocznych zmianach na MRI .
Moze najlepiej zadzwonic do lekarza i zapytac? A moze inne dziewczyny cos pomoga. Pozdrowionka
Hej dziewczyny,
Po 6 miesiacach zycia w stresie nareszcie moge odetchnac dzis zadzwonil profesor i powiedzial ze w pooperacyjnym badaniu histopatologicznym niczego wiecej oprocz CIN3 w szyjce nie znalezli i ze moj miesniak okazal sie zwyklym ogromnym przegapionym kiedys miesniakiem pobeczalam sie z radosci czas wrocic do normalnego zycia czego wszystkim Wam serdecznie zyce❤
magda.be napisał:Witajcie,
Czytam forum od miesiąca, moja historia w skrócie, we wrześniu ( po prawie dwóch latach ) zrobiłam cytologia, pierwszy raz płynną, wcześniej nawet nie wiedziałam że taka jest , wynik ASC-H, tydzień pózniej kolposkopia - nieprawidłowa . 3dni później szpital i wycinki plus łyżeczkowanie. Dzisiaj odebrałam wyniki, jutro ginekolog, zapewne dostanę skierowanie na konizacje.
HPV 16 i 18 ujemne, natomiast wykryto inne onkogenne typy ( w badaniu nie podają jakie i ile :/ )
Przesyłam zdjęcie histopatu, powiedzcie mi, kanał i jamę mam czystą? Te luźne fragmenty w kanale mogą być z szyjki, bo gdzieś "zahaczyli"?
Pozdrawiam Was wszystkie.
agnieszka76
Bylam u domowego, stwierdzil stan zapalny w prezencie od cewnika 😁 dal antybiotyk na 10 dni. Wychodzi na to ze te bole byly od pecherza, dzis wzielam przeciwbolowy dopiero po poludniu, bylo ok prawie nic nie boli, chyba antybiotyk robi swoje👍
Nie ma przepukliny, sa szwy wewnetrzne i wyczuwalne zgrubienia, podobno normalne.
Na szwy dal jakis septyczny produkt ktory wesprze proces gojenia a antybiotyk ma wyleczyc pecherz ale tez zapobiec ew.stanu zapalnemu. Takze wszystko jest ok, moge w weekend zdejmowac szwy( w 2 etapach) na co sie bardzo ciesze bo zaczynaja ciagnac, czas pozdejmowac te piekne klamerki Pozdrawiam serdecznie😊
Agnieszka76, Visena85
Dziewczyny, dzieki za rade❤ Dzis dzien swiateczny, ale jutro przejde sie do domowego. Przy okazji brzucho obejrzy bo po lewej stronie od pepka od samego poczatku po operacji mam lekkie wybrzuszenie ( nie ze kulka, raczej pagorek) chce sie upewnic ze to nie przepuklina
Mam suche zurawiny i soki 100% ( nie z zurawiny ale z innych owocow). Wezme to co mam, zawsze to cos🙂
Dlugo bralyscie przeciwbolowe? Ja mialam ciecie pionowe, obecnie tydzien po operacji i biore 4x 1g Dafalgan forte ( Paracetamol) Ibuprofen odstawilam. Da sie wytrzymac, jakkolwiek musze pilnowac godzin.
Pozdrawiam i zycze zdrowka❤
Czesc dziewczyny
U mnie tydzien po operacji. Jest znosnie. Martwi mnie tylko pecherz. W dzien jakos mniej sikam, w nocy wrecz odwrotnie wstaje 3 razy i jest tego duzo, jakby pecherz nadrabial zaleglosci z dnia. Na koncu oddawania lekkie pieczenie. Czy dzieje sie tak dlatego ze w dzien wiecej chodze i wszystko jest tam jeszcze obrzekniete wiec i jest wiekszy ucisk na pecherz? Miala ktoras z Was podobnie? Tak sie zastanawiam czy nie mam stanu zapalnego po cewnikowaniu🤔 Jak to rozpoznac skoro wszystko w dole boli ...
No i oczywiscie zatwardzenia, ale tu jakos sobie poradze😉
Poza tym czekanie na wyniki profesor powiedzial ze jezeli przrz 2- 3 tyg nic nie uslysze od niego to bedzie dobrze, w przeciwnym razie sam zadzwoni. Oby telefon milczal jak najdluzej
maja123 napisał:Teraz już tylko lepiej będzie.
17.11 mam RM z kontrastem miednicy mniejszej.
Nie za długo?
Z tym " lepiej" to jeszcze troche potrwa zanim tak bedzie😉 walcze z checia uzycia pompy, ale przechodzimy na doustne srodki wiec zaciskam zeby. No bo jak odlacza pompe to wyjma tez pozniej cewnik - nienawidze go, boli chyba bardziej niz cala reszta
Co do rezonansu, wszedzie jak widze sa do niego kolejki... tez czekalam 2 tyg. bo nigdzie nie bylo miejsc...Maju, glowa do gory wszystko bedzie dobrze! Mysl pozytywnie i nie dopuszczaj do siebie czarnych wizji❤
2 razy ten sam post mi zaladowalo, sorki
Mozna usunac post? Nie ogarniam
maja123 napisał:3mam kciuki:)
Ja już najchętniej bym zakończyła tę diagnostykę, nie chce już nic więcej wiedzieć...
cytologia cinII/III, wycinki cin III, operacja in situ - coraz gorzej
nie chcę już żadnych badań
Witaj Maju, czesc dziewczyny😊
3 dzien po operacji...stanelam o wlasnych silach, umylam sie i z pomoca pielegniarki moglam z lozka przejsc na fotel. Noc przespana ( w przeciwienstwie do 2 poprzednich) jest dobrze👍
Bylo hardcorowo bo wyciagneli ze mnie wszystkiego 4 kg ale operacja przebiegla dobrze i dosc szybko bo trwala max 2,5 godz. Moj miesniak byl gigantyczny! Mam.zalozone zewnatrzoponowe do kontrolowania bolu- i cale szczescie bo pompa zrobila swoje, szczegolnie po operacji jak sie obudzilam .Teraz 2-3 tyg czekania na wyniki. Szyjke patolog sprawdzil na szybkiego podczas operacji i jak na razie niczego nie znalazl. Wiec wycieli mi szyjke, macice, jajowody i jajniki ( 52 lata, przed operacja 2 lata bez okresu, profesor przekonal mnue zeby ich jie zostawiac, posluchalam) wezly chlonne zostawili.
Teraz tylko nadzieja, ze moj miesniak faktycznie 3 lata temu byl przegapiony i ze rosl dlugo, wtedy jest mniejsze prawdopodobienstwo ze to cos paskudnego. Bo jezeli urosl szybko w krotkim czasie to nie wrozy to niczego dobrego...
Znow te czekanie i stress...chociaz jak analizuje ostatnie 3-4 lata to po pierwsze: ciezki brzuch towarzyszyl mi od dawna, po drugie: w tamtej pierwszej klinice sami powiedzieli ze go przegapili, po trzecie: profesor mowi ze juz widzial takie giganty i byly niezlosliwe...Wiec tego sie bede trzymac👍
Maja, nie boj sie skanow! Kiedy trafilam do mojego profesora to miedzy innymi rozmawialismy o skanach. Powiedzial, ze on opiera sie zawsze na bioptach i ze jezeli wyszloby ze jednak mam raka w szyjce to bedzie to wczesne stadium, na takim etapie rak jie daje jeszcze przerzutow wiec skany dla niego sa drugorzedna diagnoza. Na skany wyslali mnie w tej pierwszej klinice z ktorej ucieklam do niego, do innej kliniki. Jak trafilam do niego to bylam po 2 MR i czekalam na CT. Skoro juz pani ma wyznaczona date CT to niech pani go zrobi, ale ja osobiscie go nie potrzebuje-MR i CT sa potrzebne w zaawansowanej fazie raka - to jego slowa.
Takze Maju nie denerwuj sie, mysle ze niczego nie znajda 😉 Ja tez sie bardzo balam, ale jak juz je zrobili to poczulam ulge kiedy uslyszalam ze inje narzady sa ok😊
Pozdrowionka z deszczowej Belgii
maja123 napisał:3mam kciuki:)
Ja już najchętniej bym zakończyła tę diagnostykę, nie chce już nic więcej wiedzieć...
cytologia cinII/III, wycinki cin III, operacja in situ - coraz gorzej
nie chcę już żadnych badań
Witaj Maju, czesc dziewczyny😊
3 dzien po operacji...stanelam o wlasnych silach, umylam sie i z pomoca pielegniarki moglam z lozka przejsc na fotel. Noc przespana ( w przeciwienstwie do 2 poprzednich) jest dobrze👍
Bylo hardcorowo bo wyciagneli ze mnie wszystkiego 4 kg ale operacja przebiegla dobrze i dosc szybko bo trwala max 2,5 godz. Moj miesniak byl gigantyczny! Mam.zalozone zewnatrzoponowe do kontrolowania bolu- i cale szczescie bo pompa zrobila swoje, szczegolnie po operacji jak sie obudzilam .Teraz 2-3 tyg czekania na wyniki. Szyjke patolog sprawdzil na szybkiego podczas operacji i jak na razie niczego nie znalazl. Wiec wycieli mi szyjke, macice, jajowody i jajniki ( 52 lata, przed operacja 2 lata bez okresu, profesor przekonal mnue zeby ich jie zostawiac, posluchalam) wezly chlonne zostawili.
Teraz tylko nadzieja, ze moj miesniak faktycznie 3 lata temu byl przegapiony i ze rosl dlugo, wtedy jest mniejsze prawdopodobienstwo ze to cos paskudnego. Bo jezeli urosl szybko w krotkim czasie to nie wrozy to niczego dobrego...
Znow te czekanie i stress...chociaz jak analizuje ostatnie 3-4 lata to po pierwsze: ciezki brzuch towarzyszyl mi od dawna, po drugie: w tamtej pierwszej klinice sami powiedzieli ze go przegapili, po trzecie: profesor mowi ze juz widzial takie giganty i byly niezlosliwe...Wiec tego sie bede trzymac👍
Maja, nie boj sie skanow! Kiedy trafilam do mojego profesora to miedzy innymi rozmawialismy o skanach. Powiedzial, ze on opiera sie zawsze na bioptach i ze jezeli wyszloby ze jednak mam raka w szyjce to bedzie to wczesne stadium, na takim etapie rak jie daje jeszcze przerzutow wiec skany dla niego sa drugorzedna diagnoza. Na skany wyslali mnie w tej pierwszej klinice z ktorej ucieklam do niego, do innej kliniki. Jak trafilam do niego to bylam po 2 MR i czekalam na CT. Skoro juz pani ma wyznaczona date CT to niech pani go zrobi, ale ja osobiscie go nie potrzebuje-MR i CT sa potrzebne w zaawansowanej fazie raka - to jego slowa.
Takze Maju nie denerwuj sie, mysle ze niczego nie znajda 😉 Ja tez sie bardzo balam, ale jak juz je zrobili to poczulam ulge kiedy uslyszalam ze inje narzady sa ok😊