Ostatnie odpowiedzi na forum
nie znałam koleżanki Lilki, ale smutno że już jej nie ma ...
tak mi trochę głupio teraz, że wyskoczyłam tak obficie z tematem wyboru lekarzy, nazwiskami, ośrodkami itp itd, a widzę, że bardziej się wspomagacie dobrym słowem i otuchą :-)
dzięki Bocha za informację, właśnie dlatego pytam czy profesorowie osobiście operują pacjentki z prywatnych konsultacji, bo jakieś trzy lata temu mama dalszej koleżanki z nowotworem macicy chodziła do ktoregoś z profesorów z Garncarskiej i na prywatnych wizytach tylko konsultował a w szpitalu nie robił zabiegu tylko ktoś inny. W tym momencie nie pamietam o którego z profesorów na Garncarskiej chodziło. Kontaktu z koleżanką nie mam bo od ponad roku nie ma jej w Polsce.
przepraszam coś mi się zdublowało :-)
za poradą koleżanki 'sierotka' przerzucam moje pytanie do Was we właściwy wątek:
Witam Was wszystkie bardzo serdeczenie. Jestem tu na forum zupełnie nowa. Moja historia zaczyna się jak wiele waszych. Poszłam prywatnie na badanie ginekologiczne i okazało się że na jajniku mam torbiel nie będącą torbielą czynnościową. Na USG dopochwowym ginekolog stwierdził, że torbiel ma nieregularne ścianki i może być lita. Na koniec powiedział, że wygląda mu to na nowotwór jajnika. Ginekolog stwierdził, że trzeba się położyć w szpitalu i wykonać zabieg i wyciąć zmianę i zbadać histopatologicznie. Zrobiłam dwa razy markery i za drugim razem wyszło powyżej normy HE4. Znajomi doradzają, że przy potencjalnym raku jajnika lepiej zacząć leczenie w "sprawdzonym" ośrodku onkologicznym - najbliżej do takich ośrodków mam do Krakowa.
Trochę powertowałam w internecie odnośnie krakowskich ośrodków i wychodzi na to, że albo Szpital Uniwersytecki na Kopernika albo Centrum Onkologii na Garncarskiej.
Pomyślałam o prywatnej wizycie w celu konsultacji leczenia albo u prof. Pawła Blecharza, który jest szefem Ginekologii Onkologicznej na Garncarskiej albo u prof. Antoniego Basty szefa Ginekologii i Onkologii na Kopernika.
Mam do Was w związku z tym kochane forumowiczki następujące pytania:
1. Czy u któregoś z tych Panów konsultowałyście się i potem leczyłyście się w szpitalu ?
2. Czy któryś z tych Panów w osobiście operuje pacjentki czy z jednak z urzędu zlecają to swoim młodszym kolegom - podwładnym ?
3. I tak naprawdę chyba najważniejsze, które miejsce do leczenia wybrać, bo opinii mnóstwo różnych o tych dwóch krakowskich ośrodkach ?
4. a może jeszcze jakiś inny lekarz z któregoś z tych dwóch miejsc który poprowadziłby leczenie?
5. z racji tego że do nowej 3 letniej ginekologii onkologicznej, która jest w Nowym Sączu mam niedaleko, to może tam rozpocząć leczenie ?
6. czy ktoś może podzielić się opiniami nt. sądeckich ginekologów onkologów z tego oddziału (bo na internecie jest mało informacji) ? Wyczytałam że tam pracuje dwóch ginekologów onkologów dr Tomasz Bieda i dr Radosław Kosobucki i obaj wcześniej pracowali na Garncarskiej. Może któraś z Was leczyła u nich sprawy nowotworowe jeszcze jak byli w Krakowie?
Podsumowując chciałabym jeśli to możliwe, żeby konsultację i potem sam zabieg robił ktoś doświadczony a nie zlecał tego młodym lekarzom. Nie wiecie czy wspomniani profesorowie jeszcze na szpitalach operują czy tylko konsultują przyjmują prywatnie a w szpitalu operacje robi ktoś inny?
wiem, że moich pytań dużo i nazwisk dużo ale z góry bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi :-)
za poradą koleżanki 'sierotka' przerzucam moje pytanie do Was we właściwy wątek:
Witam Was wszystkie bardzo serdeczenie. Jestem tu na forum zupełnie nowa. Moja historia zaczyna się jak wiele waszych. Po ciąży nie byłam u ginekologa 3 lata - wiem wiem to przegięcie z mojej strony i jakieś półtora miesiąca temu poszłam na rutynową kontrolę i okazało się że na jajniku mam torbiel 3cm nie będącą torbielą czynnościową. Na USG dopochwowym ginekolog wyraźnie stwierdził, że torbiel ma nieregularne ścianki i może być lita. Na koniec powiedział, że wygląda mu to na guz graniczny jajnika, zrobiłam pierwszy test ROMA wyszedł CA125 = 10, HE4 = 54, ale jakieś dwa tygodnie temu powtórzyłam test ROMA i wyszedł CA125 = 14 a HE4 już 65 czyli ponad normę. Ginekolog stwierdził że wyniki to tylko wyniki a i tak trzeba się położyć w szpitalu i wykonać laparoskopię lub laparotomię i wyciąć zmianę i zbadać histopatologicznie. W swoim mieście na ginekologii (zwykłej) nie chcę się "kłaść" ze względu na to, że to są lekarze ginekolodzy a nie ginekolodzy onkolodzy. Może bym położyła się w nowopowstałym oddziale ginekologii onkologicznej ale parę osób mi doradziło, że przy potencjalnym raku jajnika lepiej iść w "sprawdzony" Kraków (tu mam najbliżej jeśli chodzi o duże ośrodki specjalistyczne onkologiczne).
Odnośnie krakowskich ośrodków i lekarzy generalnie wybór jest albo Szpital Uniwersytecki na Kopernika albo Centrum Onkologii na Garncarskiej. Myślałam o prywatnej wizycie jeszcze przed przyjęciem do któregoś z tych miejsc albo u prof. Pawła Blecharza, który jest szefem Ginekologii Onkologicznej na Garncarskiej albo o wizycie prywatnej u prof Antoniego Basty ordynatora Ginekologii i Onkologii na Kopernika w Szpitalu Uniwersyteckim. O obu Panach na internecie znalazłam dobre opinie, ale internet to internet same wiecie ... klawiatura wszystko przyjmie
Mam do Was w związku z tym kochane forumowiczki następujące pytania:
1. Którego z tych Panów polecacie na konsultację prywatną przed szpitalem ?
2. czy któryś z tych Panów w ogóle osobiście operuje pacjentki czy z jednak z urzędu zlecają to swoim młodszym kolegom/podwładnym ?
3. i tak naprawdę chyba najważniejsze, które miejsce do leczenia wybrać, bo opinii mnóstwo różnych o tych dwóch krakowskich ośrodkach ?
4. a może jeszcze jakiś inny lekarz z któregoś z tych dwóch miejsc ?
5. z racji tego że do nowej 2 letniej ginekologii onkologicznej, która jest w Nowym Sączu mam niedaleko, to może tam rozpocząć leczenie (zaznaczam że to generalnie jest cały nowy blok szpitala zajmujący się różnych chorobami onkologicznymi pacjentów) ?
Podsumowując bardzo bym chciała, żeby konsultację i sam zabieg (szczególnie gdyby się okazało że tam jest źle i trzeba go na szerszy zakres rozszerzyć) robił ktoś doświadczony a nie zlecał tego młodym lekarzom. Nie wiecie czy wspomniani profesorowie jeszcze na szpitalach operują?
z góry bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi :-)
Dzięki Sierotka, wrzucę swoje pytanko pod ten link