od 2018-01-15
ilość postów: 280
Jadziu - trzymam kciuki 🙂
Jadziu, jestem ciekawa jak u mnie wyjdą Wbc 08 marca, trochę się martwię, że lekarka stwierdziła, że dobrze ten lek na mnie działa i wizytę wyznaczyła mi dopiero 08 marca, czyli ponad miesiąc.... A może już mi tak mocno spadły i dlatego tak się rozchorowałam.... Nastawienie do choroby jest ważne .... teraz mam L4 i w ogóle nie myślę o pracy, ale boję się wracać do niej, bo mam stresującą pracę, a to nie pomaga w leczeniu... Mam nadzieję, że nawet jak mi lekarka nie odstawi leku, to będę miała takie szczęście jak Ty i dożyję starości... Pozdrowionka
mam pytanie do Jadwigi. Pisałaś, że leczysz się już 20 lat!!! i nie próbowali Ci odstawić leku? A jak Twoje zdrowie ogólnie - po tylu latach to naprawdę strach pomyśleć... Mnie lekarka mówiła, że minimum 4-5 lat...
dziękuję dziewczynki... resztkami sił zwlokłam się do lekarza.... mam grypę, ale lekarka przepisała mi taki 3 dniowy antybiotyk, bo mam okropny kaszel, do tego kupiłam sobie probiotyk, chyba możemy wspomagać się probiotykiem? do tego rutiniscorbin i flegamina....
dzisiaj nie miałam siły wstać z łóżka - stan podgorączkowy, okropny ślinotok, mdłości, kaszel od krtani, a do lekarza nie miałam siły iść. Więc weszłam sobie na czat z internistą, ale kazał mi skonsultować się z hematologiem... co ja mam robić? wizytę u hematologa mam dopiero 8 marca...
hej dziewczyny.... jakie tabletki można brać na ból gardła? coś mnie zaczyna brać....
Kochane jesteście wszystkie :).... teraz nie czuję się z tym "nieproszonym gościem" samotna. Pozdrowionka....
dziękuję Wam za posty.... chyba nie ma nic lepszego jak wsparcie osób borykających się z tym samym problemem... dobrze, że jest taka możliwość.... :) Tak na prawdę to do mnie ta myśl, że jest to tak poważna choroba jeszcze nie dotarła....
dzięki Iwoska25.... dam radę... miałam rozpoznaną białaczkę we wczesnym stadium WBC tylko 37 tys... ale teraz mam już 4,3 tys. (to było tydzień temu)... ciekawa jestem co będzie 08 marca - mam kontrolę... pozdrowionka :)
Witam wszystkich... 16-01 zdiagnozowano u mnie PBSZ. Od 20-01 biorę Meaxin w dawce 400 raz dziennie. Po dziewiątej tabletce miałam przez 3 dni okropne bóle kości, mięśni, stawów, kręgosłupa, bioder i stan podgorączkowy. Moja lekarka hematolog powiedziała, że był to efekt rozpadu guza.... Jak sobie potem poczytałam w necie to się przeraziłam.... Czy ktoś coś miał takiego? Obecnie nic mi nie dolega, tylko mam opuchnięte oczy. Będę wdzięczna za jakieś posty w tym temacie