Ostatnie odpowiedzi na forum
ja to się załamię.. miała byc operacja w najbliższa srodę i przełożyli. w środę mam przyjechać do przychodni na badania ido anestezjologa . Do szpitala mam przyjechac w niedzielę 29 marca i rano 30 zabieg - o ile bede miala wszystkei badania. Kolejne 2 tygodnie stresu i czekania. do tego w srode mogę nie pojechać na badania bo cos sie słyszy o wprowadzeniu zakazu wjazdu do miast gdzie jest koronawirus.
czy ktos ostanio bywa w cozl?a może był operowany? jak tam teraz jest? ja mam sie położyc 18 marca
no ja rozmawialsm z babka z sekretariatu i wyraznei powiedzial, ze doktor wszystko wytlumaczy i zleci. hmm
ale jest sens teraz szcepic sie ? skoro jestem chora a do zabiegu rowno miesiac? wystarczy na tydzien przed sie zaszczepic?
no i jeszce jedno jak pokonać strach, strach przed przekroczeneim progu tego budynku? Ja mam taka traumę mama tam leżała, mamy brat tam umierał... Wiele razy mówiłam, że nie dam rady nigdy wiecej tego progu przekroczyć, ze nigdy więcej nie dam rady tam nikogo odwiedzić. A teraz sama mam tam iść
ale bedzie badał osłuchiwał zagladał do gardła? wiecie co moja odporność leży i kwiczy, podziebiona i zasmarkana jestem praktycznie cały czas od listopada. mam ostatnio problemy z kregosłupem, rwa sie pojawia i stany zapalne. i nigdy nie mialam zadnych badań serca, tarczycy , nerek i nie wiem czy ok jest
a podkład to po co?
dzewczynki a jakos medycznie? jakies badania, szcepienia? to prawda ze niwpoleczoen zeby dyskwalifikuja? Mozecie mi opisac jak wygląda ta kwalifikacja przez anestezjologa?
No włąśnie, może ktos podpowie?
własnie dostałam telefon z COZL mam termin na 18 marca. Pani z sekretariatu powiedziałą żebym zadbała o wszystko co trzeba przed operacja, a jak zapytałam o co konkretnie to nie powiedziała
dzisiaj bylam u lekarz który w końcu mnie nie olała i poświecil czas.
włąsnie wróciłam, jestem zaskoczona, ze w końcu jakiś lekarz miał czas na rozmowe, ogladanie wyników itp i jeszce był miły. Pierwszy taki .....
powiedział ze wyglada na niezłośliwy potworniak, dostałam skierowanie do szpitala, mam czekać na telefon z terminem
kurde ale w rozpoznaniu jest napisane
D39 - Nowotwór o niepewnym lub nieznanym charakterze żeńskich narządów płciowych
D27 - Niezłośliwy nowotwór jajnika
kurcze czy jeśli byłby to ten potwornak tylko to czy nie powinno byc tylko to D27 ?