napisany 10 lat temu
Walczyc i sluchac swojego organizmu bo tylko my wiemy ze cos jest nie tak.Ja walczylam z lekarzami ponad rok zeby uslyszec-miesak.Bardzo zlosliwy nowotwor.Przeszlam operacje-chemioterapia nie dziala.Wtedy zaczelam sama walczyc.Zmienilam cale moje zycie.Wprowadzilam diete antyrakowa.Polecam ksiazke dr. Johannes F.Coy Nowa Dieta Antyrakowa.Stosuje ta diete juz 3 lata i czuje sie dobrze.Nie sluchac lekarzy ze mozna jesc wszystko na co ma sie ochote.Rak zywi sie glukoza czyli jak najmniej weglowodanow.Uzywac duzo kurkumy ,pic herbate zielona,Bardzo wazny jest sport no i oczywiscie czeste kontrole.Nie zalamywac sie i isc do przodu.Pozdrawiam
napisany 10 lat temu
Walkę z tym ... ( nazywałem go już wszystkimi najgorszymi słowami... ) przegrała moja ukochana osoba - moja mama
Byłem totalnie zrezygnowany , obojętny, PRZEGRANY
Jak każdy potrzebowałem dużo czasu aby pogodzić się ze stratą , ale nie przestałem o tobie myśleć , chęć rewanżu na tobie mam jeszcze większa
Kiedyś cię zabijemy tak jak i ty zabijasz
Nienawidzę cię !!
napisany 10 lat temu
Też jestem rak. Miło Cię poznać, ale nie ma tu miejsca dla nas dwóch.