napisany 11 lat temu
Pokonałam raka dzięki dużemu wsparciu Rodziny i Przyjaciół no i oczywiście wiary, że muszę wyzdrowieć i zrobię wszystko co powinnam. Przeszłam chemię, radioterapię i herceptynę, bez żadnego uszczerbku dla zdrowia. Przez cały okres leczenia moje wyniki były w normie /oczywiście blisko dolnej granicy. Warto walczyć. Pozdrawiam Bolesławianka
napisany 11 lat temu
Nigdy nie słyszałem o kimś równie podłym. Wynoś się gdzie pieprz rośnie.
napisany 11 lat temu
Rak jest podstepmy i atakuje bez ostrzeżenia m.Moj tata mial raka płuc od orzeczenia lekarskiego do śmierci to były tylko dwa tygodnie .Nie zdążyłam sie nawet z nim pożegnać :-( Teraz ja badam sie systematycznie choc czasami ludzie sie ze mnie smieja ze jestem hipochądryczką
napisany 11 lat temu
Nigdy nie słyszałem o kimś równie podłym. Wynoś się gdzie pieprz rośnie.