Rak jajnika

14 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26098 odpowiedzi:
  • 3 lata temu

    Katarzyna, Czarownica jest tego dowodem🙂 Myślę, że jest jeszcze sporo Pań, które mogłyby Cię wesprzeć, ale chyba raczej są na facebooku niż tu. Ja miałam raka surowiczego, g2, figo nikt nigdzie nie podał, ja nie chciałam wiedzieć, wystarczyło, że wiedziałam jak się czuję, a czułam się strasznie. To było dokładnie 3 lata temu. 

  • 3 lata temu
    Dobry wieczór, Katarzyno 74, kobiety, które przeżyły raka, wróciły do życia, korzystają z niego na maxa, oddają się pasjom, cieszą każda chwilą. Ja jestem 9 lat po :) Co roku 6 marca organizuję imprezę "urodzinową". Takich jak jest sporo. Zawarłyśmy przyjaźnie i kontynuujemy je poza forum. Na fb jesteśmy na grupie "Motyle w brzuchu... " Znajdziesz tam wsparcie i mnóstwo kobiet w trakcie i po leczeniu. Pozdrawiam.
  • 3 lata temu

    Cześć dziewczyny! Rzadko tu zaglądam, bo żyję bardzo intensywnie. Pozdrawiam wszystkie nowe forumowiczki. Właśnie minęły 2 lata od mojej diagnozy (3c,surosiczy,G1 - taxol, karboplatyna i avastin), a ja żyję i czuję się lepiej niż kiedykolwiek, bo w końcu o siebie dbam. Wyparłam chorobę jakby to był zły sen. Tylko portu nie wyjęłam i chodzę na płukania..jakoś nie mam śmiałości jeszcze tego zrobić. 

    Czarownico, cudownie że jesteś tu ze wszystkimi i wspierasz radą. 

    Moja onkolog jest aniołem i markery oraz całe badania krwi mam co 2 mięsiące sprawdzane, TK na początku co 3 miesiące, teraz rzadziej. Ginekolog z pełnym USG+piersi raz do roku. Miałam badania genetyczne w programie badamygeny i bardzo to polecam. Poza brca1 i 2 badają tam jeszcze szereg innych genów które też mogą wpływać na zachorowanie. 

  • Jestem jestem. Jakoś tu utknęłam haha :) 

  • 3 lata temu

    Czarownica, ja też. Chyba mi więcej nie trzeba. Kiedyś podczytywałam inne fora, ale doprowadzały mnie do rozstroju nerwowego. Wpadałam w panikę, gdy czytałam szczegóły o wznowach itd. Wiem, że to temat od którego nie uciekniemy, ale nie umiałam się dłużej umartwiać więc zrezygnowałam.

  • straszne
  • 3 lata temu
    Dzień dobry wszystkim. Piszę w imieniu mojej 52 letniej mamy. Opowiem w skrócie jej historię: rok 2012 - diagnoza Nowotwór jajnika, skala FIGO Ic. Operacja + 6 wlewów karboplatyna+taxol. 5 lat spokoju od choroby. rok 2017 - wznowa procesu nowotworowego w jamie otrzewnej (ok.wątroby) oznaczone jako wszczepy do otrzewnej. Operacja + 6 wlewów cisplatyna+paclitaxel. Wszystko zakończyło się pozytywnie, mimo ciężkiej chemioterapii. rok 2021- wznowa ponowny jeden wszczep w otrzewnej. Operacja przebiegła pozytywnie. Badanie PET czyste. Marker CA125 przed operacją w granicach 400u/ml. Aktualnie po 2 wlewach cisplatyny+paxlitaxel marker spadł do 215u/ml. Niestety wystąpił wstrząs anafilaktyczny, lekarze odstąpili od podawania platyny, mimo że przynosiła dobre efekty. Mama obecnie rozpoczęła leczenie Caelyx aby zbić marker. Dowiedziała się o kolejnych 6 wlewach. Drogie Panie, czy któraś z Pań brała tą chemię i mogłaby coś mi o niej opowiedzieć? Jak można za wczasu łagodzić skutki uboczne? Będę wdzięczna za wszystkie informacje. Bardzo dziękuję i życzę zdrowia dla wszystkich kobiet, wspieram i przesyłam moc energii! Niech siła będzie z Wami!
  • 3 lata temu
    katarzyna 74 moja żona ;) figo 3c, lekar zpo operacji powiedział " 5 lat zostało" .... 4 maja to pięć lat minęło a żona czuje się rewelacyjnie.
  • 3 lata temu

    Witam jestem po raku piersi 2017 r. Ze względu na obrzęk limfatyczny odstawiliśmy z onka tamosia. Dwa dni temu miałam u gina( nie onkologa) usg z którego rzekomo wynika ze lewy jajnik ma jakieś zmiany. Oczywiście umówiłam się już na wizytę u onkologa aby dokładnie przyjrzeć się temu jajnikowa. Dziś zrobiłam CA125-21,45 

    HE4 -32,3

    ryzyko 2,8%  przed menopauza

    ryzyko 9,7 po menopauzie

    Jak mam rozumieć te wyniki. Bardzo się boje😢

  • 3 lata temu

    Pikpok moja mama dostawała cealyx. Ze skutków ubocznych to najczęściej występuje zespół ręka-stopa - zapobiegawczo mama stosowala zimne okłady przez tydzień od podania  i krem chemodry lub reconvalb6 ciągle ( w tym bezpośrednio przed podaniem wlewu). Na dolegliwości w jamie ustnej,  pomagał płyn fomukal ( dziewczyny na forum niedawno pisały ze tańszy i z dłuższym terminem przydatności jest solus nano). Mocno leciały nam parametry krwi, ale na to nie było sposobu... 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat