Dziewczyny, nie mam fizycznej możliwości wzięcia udziału w pogrzebie. Nina jest z Białegostoku, ja z Kielc, to drugi koniec Polski. I, niestety, żadna z naszych wspólnych koleżanek nie jest choćby z tego kierunku. Jeśli nawiążę kontakt z córką, dam znać. Chcecie kwiaty czy może mszę, wtedy mogłybyśmy się pomodlić o ustalonej godzinie? Nie wiem, kiedy pogrzeb i ile jest czasu :(
Nana... Dla mnie osobiście to najdotkliwsza dotąd strata, choć żegnałyśmy już forumowiczki. Spoczywaj w pokoju [*] Głębokie wyrazy współczucia dla rodziny. Dla nich odejście Nany jest przecież jeszcze większą stratą niż dla nas. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych ale to nieprawda. Są tacy ludzie. Nana była jednym z nich.