Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • Monika trzymajcie się, trzeba walczyć. Trzymam kciuki.

  • aisogg jak wyniki taty?

    Toska co u Was?

    Panowie Jacku, Henku co u Was?

    Joanno jak się trzymasz?

  • 4 lata temu
    Witajcie,witaj kochana Ado:)Zaglądam tu regularnie,jakoś tak mniej wiadomości na forum,ale z całego serca wierzę,że brak wiadomości to dobra wiadomość.Jacek faktycznie zamilkł,ciekawe,jak Jego walka z wredną zmianą ,mam nadzieję,ze zakończona sukcesem:).I wciąż czekam na dobre wieści od Marysi:(. A u nas...no cóż..minęły już trzy miesiące od najgorszego dnia w moim życiu.Nie ma dnia bym nie tęskniła za Mamą i nie zadawała sobie pytań,co by było gdyby... Czasami nachodzi mnie chęć cofnięcia się do moich pierwszych wpisów,pełnych obaw,ale i nadziei,przypomnieć dokładnie te momenty i swoje uczucia.To byłby masochizm i rozdrapywanie ledwo przyschniętej rany,ale czasami ta chęć jest taka silna,że pewnie któregoś dnia to zrobię. Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i dużo zdrówka.
  • 4 lata temu

    Dziś odbyło się konsylium. Tata nie będzie miał operacji ani chemioterapii. Jeśli radiolog wyrazi zgodę, leczenie radiologiczne. Pozostała opieka paliatywna. 😢

  • 4 lata temu

    Monia176 tak mi przykro. Nie wiem tak naprawdę jak dodać Ci otuchy. Dzisiaj pomodlę się za Was.

    Ada...I nas I dobrze I źle.

    Tata będzie miał czwartą chemię. W opisie TK...opisane są dwa guzki nadprzeponowe. Cokolwiek to znaczy bo dopiero w domu przeczytaliśmy. Wcześniej tata miał tylko RTG klatki piersiowej w której nie było żadnych zmian. Może podczas tej chemii powiedzą co się za tym kryje. Dzisiaj ustalono datę operacji. 18września tata ma się przyjąć a 20 września operacja.

    Joanna trzymasz się dzielnie. Wszyscy mówią, że czas leczy rany ale ja nie jestem do końca o tym przekonana. 

    Pozdrawiam serdecznie wszystkich

  • 4 lata temu
    Symptoms Bladder cancer signs and symptoms may include: Blood in urine (hematuria) Painful urination Pelvic pain If you have hematuria, your urine may appear bright red or cola colored. Sometimes, urine may not look any different, but blood in urine may be detected during a microscopic exam of the urine. People with bladder cancer might also experience: Back pain Frequent urination But, these symptoms often occur because of something other than bladder cancer. [url=https://www.certvalue.com/iso-27001-certification-in-hyderabad/]ISO 27001 Certification in Hyderabad[/url]
  • 4 lata temu
    Symptoms Bladder cancer signs and symptoms may include: Blood in urine (hematuria) Painful urination Pelvic pain If you have hematuria, your urine may appear bright red or cola colored. Sometimes, urine may not look any different, but blood in urine may be detected during a microscopic exam of the urine. People with bladder cancer might also experience: Back pain Frequent urination But, these symptoms often occur because of something other than bladder cancer. ISO 9001 Certification in Hyderabad
  • 4 lata temu
    Teja123 Potrzebujesz tlumaczenie?
  • 4 lata temu
    Witam znów po dłuższej przerwie. Przykro mi czytać te wszystkie negatywne wiadomości, ale miło, że pojawia się też sporo pozytywnych (choć ostatnio zauważyłam, że wpisy są rzadsze...). U nas (tzn. u mojego taty) leczenie w toku. Tata jest ponad 4 miesiące po radykalnej, ma dwa worki, które już w miarę ogarnia, co kilka tygodni zmieniają mu cewniki w moczowodach, czasem zmaga się z bakteriami. Do tego co tydzień lub dwa ma chemię - dobrze ją znosi, choć już 3 razy odsuwano mu wlew z powodu słabych wyników. no i póki co powolutku do przodu... Jeszcze raz bardzo dziękuję za worki, które mi przesłaliście - dzięki temu tata nie musiał dokupywać. Dostałam od Was też worki, których tata jak się okazało używać z różnych powodów nie może - w związku z tym chętnie podzielę się nimi - jeśli ktoś potrzebuje, lub chciałby wypróbować. Mam 4 rodzaje Coloplast: dwuczęściowe SemsuraMio, 1-częściowe SensuraMio płaskie, 1-częściowe SensuraMio z taką jakby wklęsłą częścią klejącą oraz 1-częściowe zwykłe Coloplast. Mam też worki BBraun do płytek (płytek nie mam) w dwóch rozmiarach:934165 oraz 934155. Jeśli ktoś zainteresowany, proszę o wiadomość na maila: ang.pot@wp.pl - to wyślę. Mam jeszcze pytanie do dony (jeśli tu jeszcze zagląda). Pamiętam, jak pisałaś kiedyś, że ciągle zmagałaś się z bakteriami, aż w końcu zrobiono Ci gdzieś autoszczepionkę. Mogłabyś przypomnieć jak to było i napisać czy to pomogło. To dla mnie bardzo ważne - proszę. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w walce - bardzo mocno trzymam kciuki za Wasze leczenie.
  • 4 lata temu
    Witaj Reja ,zaglądam tu często i jeśli ktoś potrzebuje mojej pomocy to chętnie pomogę w miarę moich możliwości, jeśli chodzi o autoszczepionkę to robiłam ją w instytucie mikrobiologii bo miałam bakterie coli ,zapłaciłam wtedy 350 zł a było to parę lat temu i niestety mnie to nie pomogło,jeśli chodzi o bakterie to mam ciągle ,zaraz po operacji częściej mnie atakowały bo organizm osłabiony a obecnie to tak dwa razy w roku mam jakąś gorączkę nie wiadomo skąd i wtedy lekarz wypisuje mi antybiotyk i jakiś czas jest spokój,i najlepsze to to że posiew robiłam w kilku laboratoriach w tym samym czasie i każde pokazywało inną bakterię i w każdym laboratorium zawsze tę samą i dałam sobie spokój tak jak mi mój lekarz powiedział że ze względu na cewnik zawsze będę miała bakterie i jeśli nic się nie dzieje to znaczy nie ma gorączki to ich nie ruszać, teraz robię co pół roku posiew aby wiedzieć jaki antybiotyk dać w razie gorączki i nie przejmuję się że bakterie są bo i będą, cewnik wymieniam co 6 tygodni ,jeśli się zatka to częściej ,teraz robię to sama ale przez pierwsze 4 lata jeździłam na wymianę ,w lipcu minęło 7 lat od radykalnej a od wykrycia raka jesienią będzie 11 lat, pozdrawiam Ciebie i tatę serdecznie i wierzę że i Wam się uda wygrać walkę z gadem a każdy następny dzień będzie lepszy i tato wróci do zdrowia, trzymajcie się i życzę zdrówka.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat