Ostatnie odpowiedzi na forum
Czarownica, moje gratulacje.
Kochani, wczoraj dostałam nieoficjalna wiadomość, że guz jest powierzchowny. Reszte dowiemy się po niedzieli. Z tego co wyczytałam na forum, to dobra wiadomość. Teraz pozostało czekać na określenie złośliwości.
Witam .Mój mąż już po zabiegu.Od wczoraj jest w domku. Zabieg zniósł bardzo dobrze.Czuje się również dobrze. Za 2 tygodnie wyniki. Nie ukrywam , że na myśl o tym fakcie, robi mi się słabo.Mam takie pytanie.Czy niezależnie od wyniku konsultować się z onkologiem? Czy wystarczą wizyty u urologa ? Jaka na początku będzie częstotliwość kontroli? Jeżeli badania wykażą wysoką złośliwość to co wtedy? Będa docinać czy od razu proponują usunięcie pęcherza. Pozdrawiam serdecznie.
Za 2 dni meldunek w szpitalu. Atmosfera w domu robi się ciężka. Bolek pisałam do Ciebie. Pozdrawiam .
Także życzę zdrowia i samych pogodnych myśli.
Jeżeli po otrzymaniu wyników , urolog operujący nie pokieruje dalej ,to samemu szukać onkologa? Tak dla ciekawości, odebrałam wynik ogólny moczu z rana, mocz bez zmian., bez erytrocytów. Słabo mi sie robi,gdy pomyślę,że gdyby taki wynik byłby w ubiegły wtorek, to nic więcej nie zrobiłabym w tym kierunku. Pewnie po jakims czasie pojawiłby się mocz widoczny gołym okiem. Ale to mogłoby sie wydarzyć po kilku miesiacach, a obcy spokojnie by sobie rósł. Dzięki , że do mnie piszecie. Pozdrawiam
Witam. Dzisiaj rano mąż porobił podstawowe badania, reszta to juz na oddziale.Jestem w ciągłym biegu.Nigdy przez myśl mi nie przeszło,że w ciagu kilu dni ,może pojawic się tyle zmartwień.Od wtorku w szpitalu przebywa moja mama.Stan był już krytyczny, Do tej pory nie odzyskała pełnej swiedomości. Wszpitalu jestem dwa razy dziennie. Muszę wam powiedzieć ,że gdy do niej mówimy i opowiadamy co nowego się wydarzyło , aparatura pokazuje zwyżkę ciśnienia i tętna. Czyli musi nas słyszeć.W czwartek odbierałam wynik mojej biopsji piersi. Szczęście , że nic żłego nie znaleziono. Przez kilka dni nie mogłam w ogóle jeść. Brak łaknienia to prawdziwy koszmar. Teraz byle do operacji.Mam takie pytanie. Zastanawiam się. kto kwalfikuje sie do wlewek , bo doktor nic o tym nie wspominał. Przepraszam za chaos tekstu, ale napięcie robi swoje. Pozdrawiam wszystkich czytających i wspierających.
Dzięki za słowa otuchy. Również uważam.że wszystko przebiega sprawnie.Naczytałam tyle różnych historii, a przecież, pozbyć się gada, to teraz priorytet. Mąż ogólnie nie choruje, jakkolwiek to nie zabrzmi.