Ostatnie odpowiedzi na forum
Witajcie , dziewczyny ,
Agasiu , ja czulam sie dobrze , ale i mnie zmoglo , wszystko przez te zastrzyki na biale krwinki , jak mnie zaczely bolec kosci i miesnie , oooooochoo !!!!!
Ale juz jest lepiej , zastanawiam sie tylko , czy brac pozniej po kazdej chemi i znowu sie meczyc , sama nie wiem ..........
Rybenka , co sie stalo , ze u Ciebie taka melancholia ? Toc przed Nami duzo jeszcze pieknych i pogodnych dni.......
Ona , jak tam samopoczucie?
I tak zostanie rybenka , wiem cos o tym. A co do mojej chemi , to nie wiem dokladnie ile dostane , bo to zalezy od jej skutkow i od tego HERA , ale nie martwie sie tym , bo na zapas obiecalam sie nie zamartwiac.
Ona , w swoim mlodym wieku naprawde duzo przezylas , teraz bedzie tylko lepiej , wezmiesz slub , bedziesz miala dzieci i cale zycie przed Toba , tylko nie kluc sie prosze z mama , ona Cie kocha , Wiem to , ja sama mam core , ktora troche oddalilam od siebie , bo tez wyszla z domu bardzo szybko w 17 -stym roku zycia i widze po niej , ze ma do mnie zal , nie moglam sie z nia porozumiec , bo usztautowala sie juz w innym srodowisku , ale nigdy nie powiem na nia zlego slowa , nawet jak mamy roznice zdan , to i tak bede za nia stala murem . Ale czuje , ze ona ma takie myslenie do mnie jak ty do swojej mamy , a mnie to boli , bo to moje dziecko , Wiec prosze nie badz zla na mame , tylko spokojnie sobie porozmawiajcie co Wam nie pasuje , bo to sa najblizsze wiezi.......
Rybenka , maz sie naprawil , ale tak naprawde nigdy sie nie zepsul , tylko odleglosc miedzy nami byla spora i sama rozumiesz......
Teraz nie moge narzekac , spedzamy razem chwile i jest dobrze, wspieramy sie razem , ot musialo dojsc do choroby , aby wszystko sie zmienilo ............
Dzieki dziewczyny , to milo wiedziec , ze sie pozbieralam , ale to jest proces , niestety i nie idzie tego zrobic ot tak.
Choroba nauczyla mnie samokontroli , kazdy dzien odbierac jak dar losu , nie zamartwiac sie bzdurami i kochac ludzi ........ale Wy to wszystko wiecie kochane , to Wasza sila i walka dodala mi skrzydel , dzieki.
Rybenka , po chemi czuje sie nawet niezle , staram sie wychodzic na spacery , szczegolnie wieczorem jak maz przyjdzie z pracy to wychodzimy razem , mam tu juz ulubione miejsca , uwielbiam takze chodzic i ogladac ruiny , stare zamki , a tu jest tego sporo..:)
Dziekuje bajka , ale w moim nastawieniu , nie ma nic szczegolnego , chce zyc i chce zyc w miare dobrze z ta choroba i pragne , zeby wszyscy tak wlasnie podchodzili do choroby , aby sie nie izolowali .
Mam oczywiscie chwile slabosci , ale trzeba chwytac byka za rogi i do przodu :)
Tak prowadzacy , a potem z tym do NFZ
ELZA , Tak przysluguje na jakies 200 zl , tak bylo u mnie.
Ewa , niech mama przestanie sie lamac i zacznie chciec zyc , 1milimetr to niewiele , mysle , ze da rade z chemia , a ty namawiaj ja do tego , a wszystko bedzie dobrze , ja ostatnio tez myslalam , ze mam na watrobie i byly to duze guzy , a po dokladnym sprawdzeniu , okazalo sie ze to nie to , moze i tak bedzie u twojej mamy,
Dziewczyny doczekalam sie chemijki , lecze sie od nowa , i jestem z tego bardzo zadowolona , teraz tylko aby mnie nic nie dopadlo , jesli chodzi o chandre , ale poki co jestem dobrej mysli :))))))
Pisze jeszcze raz NIE WSLUCHIWAJCIE SIE TAK W SIEBIE toz i zdrowego czasem cos boli i nic to nie znaczy, No ja mam 47 lat , wiec jak mnie boli to tu, to tam ,to juz nie przeraza mnie to tak bardzo , bo latka robia swoje >)))))
Ja teraz zaczynam leczenie od nowa i nie przyjmuje innej mysli jak tej , ze BEDZIE DOBRZE i tak trzeba w to wierzyc z calych sil , robic plany na przyszlosc , a nie ze sie nie oplaci, musimy zyc normalnie jak dotad i wtedy zycie ma sens . No czasem to i ja tu tez zaskamlalam i nie raz jeszcze pewnie to zrobie , ale gdy wychodze z dola i prosze o to, to dziewczyny podaja mi mocna line i szybko jestem na powierzchni i za to jestem bardzo wdzieczna. Wiec jesli ktos sie tu poddaje to zaraz pedze mu dac line aby wyszedl z dolka , bo nie ma nic gorszeco jak dlugo tam siedziec, to na pewno nie pomaga.
irezeb , ty nie patrz na bole , nie przejmuj sie tym , moze to jakies male zapalenie , albo czasem sa takie dni , ze nie czujemy sie komfortowo, ale to jeszcze nic nie znaczy , nie mysl o tym i nie kojarz wszystkiego z jednym , a zobaczysz , ze szybko Ci znikna niedogodnosci ..... wylaz z dola i do przodu.
emma, dzieki za mile slowa , wlasnie to mi jest potrzebne ;)
Aniu , rybenka ma racje , dobre nastawienie to polowa sukcesu , ja jestem w sumie po czwartej chemi , ale czwarta dostalam z dwu miesiecznym opoznieniem i uwierz mi czekalam na nia z utesknieniem , ze moge sie juz leczyc dalej , a sily przyjda same , zobaczysz.