Ostatnie odpowiedzi na forum
mi nawet proponowano usunięcie macicy z szyjką wtedy miałabym spokój, ale, że nie wiedziałam czy będę chciała jeszcze dzieci usunęli tylko szyjkę. jeżeli byłabym w wieku 35-40 na pewno na taką opcję bym się zgodziła. Lekarz dał mi wybór, niczego nie narzucił, miałam kilka opcji i posłuchałam swojej intuicji
kaa nawet jak się usunie całą szyjkę można zajść w ciąże i ją donosić, osobiście pisalam z takimi dziewczynami :) jeżeli już ktoś ma dzieci warto myśleć nad radykalnym rozwiązaniem czyli amputacją całej szyjki, wtedy pewność, że zmiany usunięte w całości i możliwość posiadania dzieci w przyszłości. Nie ma się co stresować, że bez szyjki już nie urodzicie, ja nie mam szyjki i z optymizmem patrzę w przyszłość, jedna operacja i całośc usunięta, po co się stresować :)
ja nicnie biorę, jestem zdrowa :) a co do zaufania do lekarza, czasem lepiej zaufać swojej intuicji, wytną Ci kawałek mozliwe, że trzeba bedzie docinać a po co? lepiej większy fragment ciachnąć większa szansa, że linia będzie czysta, ja mam dwójkę dzieci, wyciętą szyjkę a w przyszłości jeszcze planuję dzieciaczka, także nawet całkowita amputacja nie wyklucza ciąży
Ola mama,ja miałam taką samą diagnozę :) mialam amputację szyjki metodą sturmdorfa i na razie wystarczyło, 4 lata po operacji, czasem pojawia się wynik cin1 ale okazuje się, że jest on spowodowany po prostu obecnością hpv :)nic się nie bój zobaczysz jaki będzie wynik hp po konizacji...jeżeli masz już dzieci może warto się zastanowić nad całkowitą amputacją szyjki niż poźniej docinać? Pozdrawiam
cześć dziewczyny :)jak tam po weekendzie? trzymamy w tym tygodniu za kogoś kciuki? :)
anusia a może w ciąży byłas?
anusia z krwawieniami nie ma żartów tym bardziej, że masz cos tam stwierdzone i czekasz na konizację bardzo długo...ja bym na Twoim miejscu poszła do lekarza sprawdzić co się dzieje, takie objawy są niepokojące, czy oprócz plamień masz jeszcze jakieś inne objawy?
Anusia a po czym tyle plamisz?
często facetów przerastają nasze kobiece problemy...ja kiedy zachorowałam nie dostałam żadnego wsparcia ze strony byłego już męża, on to bagatelizował, dla mnie to był rak a on, że przecież dobrze wyglądam i gdzie tam rak..być może to jego niewiedza swoje zrobiła, ale ja muszę tutaj powiedzieć, że żadnej wielkiej miłości między nami nie było, wzieliśmy ślub bo dzieci, po 3 latach rozwód i dopiero po rozwodzie rozmawiamy ze sobą jak ludzie, bez kłótni jak znajomi, widocznie kompletnie do siebie nie pasowaliśmy. A Ty emily trzymaj się ciepło najważniejszeteraz zdrowie Twoje a nie fochy męża, będzie dobrze a i on pewnie się ogarnie, faceci też mają swoje "trudne" dni :*
ja też najbardziej nie mogłam się doczekać seksu :D ale u mnie akurat nic się nie zmieniło :)