Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam wszystkich walczących!!!
Jestem po 8 kursach chemii, która spowodowała zmniejszenie się ognisk przerzutowych na wątrobie o 50 %. Jak zaczynałam chemioterapię w grudniu, to największe ognisko miało średnicę 28 mm, a teraz średnica największego nie przekracza 13 mm. Pozostałe narządy są w porządku, węzły chłonne zaotrzewnowe są niepowiększone :-) W czwartek będzie decyzja chirurgów co do termoablacji. Trochę się boję :-( Czy jest tu na forum ktoś, kto miał taki zabieg?
Tak trzymać!!! Walczyć i zwyciężać!!! Ja też czekam na wynik tomografii po chemioterapii i mam nadzieję, że też wszystko wyjdzie dobrze...
Ja też jestem podczas chemioterapii i miesiączkuję raz co 10 dni, innym razem co 17, a jeszcze innym co 30 dni. Lekarz mówi, że to normalne i że miesiączka może nawet całkowicie się zatrzymać i wrócić po kilku miesiącach. Ogólnie, przy chemii wszystko jest możliwe w tym względzie
jeszcze dwa kursy, jeden 11.04 i drugi 2.05
Decyzja w maju po 8 chemii i kontrolnej tomografii. Nie ukrywam, że bardzo bym chciała pozbyć tego gada raz na zawsze. Oby mój organizm dalej tak dobrze odpowiadał na chemię...
Zastanawiają się właśnie nad termoablacją. Wcześniej nie można było tego zrobić ze względu na ilość zmian , ich wielkość oraz fakt, że ogniska były w obu płatach wątroby.
Witam Wszystkich bardzo gorąco.
Z przykrością i wielkim bólem informuję, że 21.03. odszedł mój bliski znajomy. Przez 7 lat dzielnie walczył z chłonniakiem... Pokój jego duszy... Trudno się z tym pogodzić...
U mnie 3xKT wykazało istotną poprawę. Ogniska przerzutowe na wątrobie zmniejszyły się o prawie 50%. W listopadzie największe miało średnicę 28 mm, teraz największe nie przekracza 15 mm. Badanie miało miejsce po 5 chemii. W ubiegłym tygodniu przyjęłam 6-stą chemię. Czekają mnie jeszcze 2 kursy i będzie kolejna tomografia i decyzja chirurga czy coś da się już zrobić... Chemię znoszę bardzo dobrze. Nie wymiotuję, mam apetyt, przybieram na wadze, nie wypadają mi włosy....
Popieram!!! Uśmiech i jeszcze raz uśmiech!!! Wtedy nic nas nie złamie!!!
Hej, hej!!!
Wyników jeszcze nie mam i powiem szczerze, że mimo dobrego samopoczucia bardzo boję się o to czy tam w środku coś zmieniło się na lepsze :-( Oby, oby... Rozszerzoną tomografię miałam dlatego, że chcą sprawdzić czy z płucami i jajnikami wszystko okay. Na lewym jajniku mam od jakiegoś czasu torbiel. Na prawym też miałam, ale po paru miesiącach zniknęła (ponoć nowotwory układu pokarmowego mają tendencję do przerzucania się m.in. na jajniki).
Hej, hej!!!
Długo się nie odzywałam. Oczywiście PET potwierdził, że zmiany na wątrobie mają charakter przerzutowy. Obecnie jestem po piątym kursie chemii gemzarem z cisplatiną. Wczoraj miałam tomografię kontrolną klatki piersiowej, jamy brzusznej i miednicy mniejszej. O jej wyniku dowiem się za ok. tydzień. Fizycznie czuję się super! Nic mnie nie boli i nie mam nudności. Wyniki krwi mam w porządku. Nie wypadły mi włosy. Jestem pozytywnie nastawiona. W przerwach między kolejnymi chemiami normalnie pracuję. Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów i za Wszystkich trzymam kciuki.