Ostatnie odpowiedzi na forum
Aniu Szymczak urlopik byl suuupppeeerrrr, bylismy w Heiligenblut (krew swietych - hahahaha) w okregu Grossglokner. Widoki takie ze ciezko opisac, my jestesmy taaaaccccyyyy malutcy....
Oczywiscie kosciolek zaliczylam i o was wszystkich pamietalam:)
Jasiu to jest kochane...:)
agatelka a ja cie rozumiem ze sie zastanawiasz, ja poszlam na zywiol ale wiem jak to wyglada mialam 34 lata przy radykalnej niby czlowiek 2je dzieci ma ale....czasem trzeba wysbrac mniejsze zlo tylko czy wybierzemy slusznie to juz niestety czas pokaze, bo jak pisze raczek moze trzebabylo wszystko od razu...a ja prosilam od pierwszej cysty ze jezeli istnieje jakiekolwiek prawdopodobienstwo to maja wycinac i slyszalam trzy razy ze nie ma takiej koniecznosci...a mnie chyba intuicja cos podpowiadala, pamietam jak prosilam mojego prof. zeby po operacji na wszelki wypadek tamoxifen mi przepisal a on uparty byl jak jasny gwint nawet mnie wysmial ze czzegos takiego jak profilaktyka nie ma i co jak juz uzyskal pewnosc to rece sie mu zatrzesnely i jakac sie zaczal...na wypisie mam stadium IV a od niego do dzisiaj karty choroby doprosic sie nie moge...
W Walentynki minelo dwa lata od trzeciej operacji, byly komplikacje i pewnosc z czym sie ma do czynienia...
Witam wszystkie Syrenki
Ynka spij w spokoju [*]
Jasia12 dziekuje za pamiec, juz jestem i kawke pije...
kasiorek, nie mozna tak myslec ze sie przegra!!! Przeciez Yneczka i ms-p wcale nie przegraly!!!!Ich droga po prostu dobiegla do celu. Kazdy rodzi sie po to zeby zyc a jednoczesnie z kazdym dniem zblizamy sie do konca...
Ja uwazam ze my jestesmy szczesciary (nie zrozumcie mnie zle) mamy swiadomosc jak kruche jest nasze zycie i dostalysmy od losu szanse zyc pelnia zycia bo wiemy ze moze byc one krotkie! Carpe Diem!!!! I juz.
Agatelko, ja rowniez mialam Bordelainer czy jak go tam zwal na lewej stronie. Nazywalo sie ze mielismy szczescie i po pierwszej operacji mialam spokuj 11 mies. potem nastepny urosl znowu wiekszy i znowu operacja i nic pozatym i znowu mialo byc ok., potem byly jeszcze dwie operacje i chemia...
Witam Kochane Syrenki wieczorowa pora...
Aniu dziekuje za informacje, z jednej strony jest mi przykro, ale znowu z drugiej wierze ze przychodzi taki moment ze odejscie bedzie ulga i wiecznym spokojem...
Niech Malgosia odpoczywa w spokoju...
Aniu, chyba je widzialam w kazdym Hipermarkecie a w Drogerie Markt (DM) to na 100% bo trzymalam w rekach....
Pozdrawiam serdecznie i zmykam walichy pakowac...maz wrocil z pracy zestresowany a jeszcze go wredna baba po miescie goni....hahaha a co nich dba o linie...trening przed nartami mu sie przyda prawda?
Trzymajcie sie cieplutko, pa.:)
Jasia, o mnie tez!!!!hihihi
Aniu szymczak pewnie sie juz na bostwo szykujesz?! Zycze zabawy do bialego rana:)
Witam Kobitki:)
bajka54 dziekuje bardzo, tylko czy to bedzie wypoczynek? No pewnie ze tak tylko wyczynowy...caly tydzien na stoku...wrazie czego wykupilam prywatne ubezpieczenie...jak sie rozsypie to mnie Helikopterem do domku przysla....hahah
Czesc gohakk:) Super wiadomosci! Zbieraj sily, wieze ze dasz rade!!!