Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam wszystkich cieplutko!
Co u was? Jak wasi bliscy? Lukasz, Katarzyna? U nas powolutku.mame czekaja dwie serie chemii i w lipcu koniec.jak na razie..potem badania i sie zobaczy.na razie czekamy na wyniki z tk, ktore maja byc w ponieedzialek.
Czytam was regularnie choc nie mam czasu pisac :/
Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno.
Evelyne, zagladasz tu czasem? Sciskam cie i mam nadzieje, ze wszystko jest dobrze.
Tak, Malutka, lekarz powiedzial to wprost.nie mamie, tylko mojej siostrze.podczas operacji w grudniu, po otwarciu, stwierdzil, ze guz jest zbyt duzy i naciekajacy do krzyza i pecherza.wylonili stomie i zamkneli.potem wpisali w dokument., ze guz nieoperacyjny a siostra zostala poinformowana, ze teraz zostaje tylko chemia paliatywna.mama bedzie miala robione badania ( tk i pet chyba ) po skonczeniu chemioterapii w lipcu.a my mamy wciaz nadzieje, ze guz sie zmniejszy i mozna go bedzie wyciac..
Lukasz, bardzo mi przykro, ze Twoja mama tak zle to znosi.nie wiem, co pisac..
Pozdrawiam was wszystkich i sciskam Evelyne, bo mam nadzieje, ze zaglada tu czasami.
Witajcie! Malutka, moja mama ma ten rodzaj chemioterapii, ale nigdy nie zastanawialam sie, w czym rzecz.dla nas wystarczylo slowo 'paliatywna' i nikt juz o nic nie pytal..
Ja powoli przygotowuje sie do wizyty w kraju.zostaly dwa tygodnie.to beda krotkie odwiedziny, trzy dni ?
Mama juz na polmetku chemii.zostalo 6 serii.do lipca.potem badania i zobaczymy, co dalej.
Czy ktos z was slyszal moze o 'niezwyklym' dzialaniu sody oczyszczonej pitej z cytryna?? Poznalam niedawno osobe, kobiete, ktora jest fanatyczka zdrowego jedzenia.zero miesa, cukru i przede wszystkim zero lekow.tylko natura.i ona strasznie sie rozentuzjazmowala ta soda i cytryna.ze niby prowadzi do calkowitego wyleczenia nowotworow.ja czytam, czytam, szukam, ogladam rozne artykuly, programy i jest ogrom teorii.mozna zglupiec..
Katarzyna, moja mama ma ten sam problem.niby wszystko jest dobrze, dieta zbilansowana, lekarz rowniez nas uspokaja, jednak to troszke meczy mame.
Pozdrawiam wszystkich w deszczowa (przynajmniej u nas) i pochmurna niedziele :/
Evelyne..Kochana..Jest mi strasznie przykro, czytajac twoj wpis plakalam.Prosze, nie obwiniaj sie, robilas wszystko we wlasciwy i wspanialy sposob.prosze, badz silna.wiem, ze peka ci serce, mnie rowniez..sciskam cie najmocniej.prosze, zagladaj tu czasem, pisz.o sobie, jak sobie radzisz..
Kasiu, tak, to recomed..
Boze, jak mi smutno.
witajcie, kochani.
tak, Lukasz, mama wczoraj skonczyla czwarta serie chemii.czuje sie dobrze, przytyla pol kilo :) dostala jakies odzywki i preparaty na bazie bialka, zeby wzmocnic organizm.
sa chwile, ze czuje sie slabo, ma zawroty glowy i jednak musi czasem zazyc dorete, jednak nie poddaje sie i idzie do przodu.i tego zycze wszystkim forumowiczom!
W sumie nic specjalnego nie robili..lekarz podejrzewa cisnienie srodczaszkowe i chca pobrac plyn rdzeniowy, ale dopiero po skonczeniu chemioterapii.taka totalna olewka.mama juz dobrze, w szpitalu byla tylko jeden dzien i miala tylko morf. I badanie dna oka.troche przestraszona jest.przyznala mi sie, ze wtedy wypila mocna kawe, no ale to chyba nie kawy wina..? W czwartek zaczyna czwarta serie chemii.chyba zaczyna, bo przeziebiona i slaba jest.jutro lekarz zadecyduje.
Evelyne, wrocilas juz..?