Ostatnie odpowiedzi na forum
rybenka, pewnie wiesz co czuję, po prostu wyję...
Jestem sama i wyję do komputera...
Moja przyjaciółka w bólu i cierpieniu, taka szpitalne koleżanka ... odeszła, a tak bardzo chciała żyć....
Kiedy tu zaglądam, kiedy chce mi się wyć, a nie mam gdzie się wypłakac. Mam mega doła. Niby zdrowa ,a popieprzona. Byłam dzisiaj na kontroli, po mamaotomi piersi i dowiedziałam się ,że zrobiłam głupote poddając się temu badaniu. Bo pieś jest w gorszym stanie niż była. Przecież to nie ja skierowałam się na to badanie, nie ja je zrobiłam.....
Dobrze ,że u was wesoło..... u mnie do bani
Jasiu, Nadia jest bardzo słaba. Ma zapalenie płuc... Ale podjęto próbę odłączenia dializy. Zaczyna siadać... . Boże daj jej siły. Jasiu dziękuję za twoje modlitwy.
Witaj Jasiu, przy porannej kawie. Piękny dzień i taki spokojny. Zdróweczka kobietki...
Przemo , markerem aż tak się nie denerwuj, ja miałam 9 przed operacją, 500 po operacji. Po jednej chemii spadł do 80, a potem sam bez chemii spadł do 8 i taki pozostał. Marker jest nie tylko miernikiem raka, ale również stanów zapalnych np po operacji...
Jasiu kochana, czytam was cały czas o poranku.U mnie spokój, cieszę sie zdrowiem, czego wam z całego serca życze. U Nadii ciężki okres...... ., ale wierzymy że będzie dobrze... Walczcie dziewczyny bo warto..... i da się wygrać...
Anula, to prawda,... życze mamie z całego serca wytrwałości i zdrowia
Kochane dziękuję, tylko wy wiecie jaka jestem dzisiaj szczęśliwa.
Nikt nie rozumie jak czuje się człowiek, który czeka trzy tygodnie na wyniki, idzie po ich odbiór, a nogi są miękie jak z waty i brakuje oddechu.... Wy rozumiecie.....
Jestem szczęśliwa, życzę wam i sobie wytrwałości .......w życiu :)