Ostatnie odpowiedzi na forum
Ja tez bylam zaskoczonal ze po operacji bylam taka oslabiona, raaptem pare godzon arkozy, wyciety tylko guz w piersi a nien cala piers, plus wezly chlonne, a ja detka. Ale jednak narkoza robimnswoje. Do ytego ingerencjanw organizm. A jak poiszesz bylas tuz po porodzie, nie ma mowy, lekko nie moze byc. Ale teraz juz zmierzasz do konca leczenia, myk myk i juz bedziesz mogla byc z mala 24 godziny na dobe!!
Trzymaj sie dzielna kobieto!
Ja niby to wiem, od poczatku o tym pomyslalam, bo wyobrazilam sobie ze to moj maz jest chory i naprawde wola to ja byc chora, nie udziwgnelabym chyba roli osoby wspierajacej, tak trudne mi sie to wydalo. Ale nie mam sily jego wspierac. Staram sie jak moge nie obciazac, mamy przyjaciol, ktorzy sa wspaniali i mam nadzieje ze dla mojego meza to oni sa wsparciem.
Ale dzieki twojemu wpisowi moge sobie to i owo rozwazyc.
dzieki
Hei, ja cie pozdrawiam z prawie slonecznej Brukseli!
Pewnie ze moze byc roznie ale nie mozna dac sie zdominowac przez te gorsza wersje przyszlosci!
A duza ilosc slonca i pogodne usposobienie Hiszpanow bedzie mialo cudowny wplyw na twoje zdrowie:)
Dzis powiedzialam mezowi, ze nie wyobraza sobie ile wkladam wysilku, zeby bylo normalnie, zeby nie robic z siebie cierpietnicyy, zeby w domu nie bylo atmosfery smiertelnej choroby. On mi na to, ze wolalby zebym sie z nim dzielila cierpieniem. Ale nie wiem, co by bylo lepsze. Gdzie znalezc zloty srodek. Nie mozna rodziny szantazowac swoim zlym samopoczuciem.
Ja wiem ze mojemu mezowi jest bardzo ciezko, ale jestem skupiona na sobie, bo nie mamm sily na niego. Za mna juz duza czesc terapii, przede mna jeszcze duzo, ledwo mam sile czasami na zrobienie sobie herbaty.
Po fakcie moze ma sie taka refleksje, ze cos sie zaniedbalo, ze nie odbylo sie waznej rozmowy czy cos takiego. Ale w trakcie tego trudnego casu nie ma sie sily nawey zeby pomyslec. Nie obwiniaj sie Carla, dla meza to na pewno bylo straszne, ale dla ciebie? Na pewno straszniejsze, chociaz jak sie wraca do "zywych" to sie zapomina jak bylo zle i wtedy przychodzi refleksja, moglam to czy tamto
Widocznie nie moglas....
hej imma, mam przyjaciolka z taka bialaczka, ona miala o tyle szczescie ze zrobila profilaktyczne badania krwi do pracy, i wyszlo. Az sie dziwie ze robilas w ciazy badania nikt nic nie zauwazyl??!!
Agasiu, jestes naprawde niesamowita!!
Wiesz, mam przyjaciolke, ktora zachorowala na raka tarczycy, guz byl spory, wycieto wezly, miala jodoterapie, i ciagle JEST , ma sie swietnie, zadnych przerzutow, dolegliwosci, a bylo to podan 5 lat temu.
Ty tez wyzdrowiejesz, wierz mi!!
mam przyjaciolke, od zawsze wegetarianke, zachorowala na bialaczke,
A dziewczyny chyba wszystkie wyzdrowialy, bo tu taka cisza....
Po to jrst to miejsce zebysmy majac gorszy dzien mogly zamienic go na lepszy!