Ostatnie odpowiedzi na forum
Viomi dziękuję to jest bardzo pocieszające. Ja też jestem dobrej myśli ale czasami dopadają mnie te czarne, złe.
Pozdrawiam bardzo mocno Was wszystkich.
Sierotka dziękuję bardzo. Odezwę się jak tylko będę wiedziała coś więcej. W poniedziałek będę jechała do szpitala w którym będzie operowana może lekarz powie mi coś więcej, może pokusi się o jakieś rokowania a może sprowadzi nas na ziemię i powie żeby cieszyć się każda spędzoną chwilą razem.
Pozdrawiam bardzo gorąco
Sierotka dziękuję bardzo. Odezwę się jak tylko będę wiedziała coś więcej. W poniedziałek będę jechała do szpitala w którym będzie operowana może lekarz powie mi coś więcej, może pokusi się o jakieś rokowania a może sprowadzi nas na ziemię i powie żeby cieszyć się każda spędzoną chwilą razem.
Pozdrawiam bardzo gorąco
sierotka my już wiemy że jest to rak złośliwy tylko nie wiemy jaki stopień złośliwości i wiemy ze póki co nie ma przerzutów. Pewnie więcej będziemy wiedzieć jak mamę otworzą. Dziękuję bardzo za każde słowo otuchy. Podrukowałam nawet mamie wasze wpisy jak walczycie i jak co niektórzy wygrali z tym potworem.zawiozę jej to dzisiaj niech sobie poczyta że takich ludzi jak ona jest więcej.
Witaj sierotka.
Zacznę od tego że moja mama jest osobą, która pilnowała zawsze wszystkich badań. Rok temu poszła na kolonoskopię bo trąbi się w telewizji o wczesnym wykrywaniu raka. Owszem lekarz zrobił jej tą kolonoskopię w której nic nie wyszło. wtedy bardzo cieszyliśmy się. Ponieważ mama ma problemy z cukrzycą co trzy miesiące robiła kontrolnie krew. Trzy miesiace temu wynik wyszedł krwi nieciekawy bo spadło jej żelazo i hemoglobina (dodam że nigdy nie miała problemów z anemia) więc lekarz rodzinny zaczął drążyc temat. Dostała na krew utajoną trzy wyniki wyszły (+) dostała skierowanie do proktologa ten po wynikach od razu wiedział co jest grane. Zrobił mamie jeszcze raz kolonoskopię i okazało się że guz w okrężnicy. I wtedy wytłumaczył jej ze lekarz rok temu źle zrobił jej badanie bo doszedł tylko do wątroby. Kolonoskopię robi się do okrężnicy i esicy. Powiedział że gdyby rok temu to wyszlo to dziś nie było by tego co jest. I jak się ma to do przesiewowego badania o którym tak trąbią. Co do guza nie wiem jaki jest duży. Jadę dziś do niej bo mieszkam 130 km od rodziców. Wyników tez jeszcze nie widziałam