Ostatnie odpowiedzi na forum
izka330 ajisza dlugo 2 tygodnie , w mojej pracy gdzie dźwigać musze ciągle pewnie nawet 3... zapewne czekać już bedzie na mnie po tym czasie wypowiedzenie..
No ale nic jestem w tej dobrej sytuacji że czekam na wyniki więc może.. jest szansa.. że z cin3 zrobi się cin 1..
gosiek44 - bardzo szybko wróciłas - ja po samym łyżeczkowaniu i pobieraniu wycinków nie czułam się na silach pracować po tygodniu - wszystko mnie bolało , tylko ketonal działał i to słabo. Ale musiałam wrócić do pracy po paru dniach nie było wyjścia. I chodziłam jak śmierć blada z bólu
Olga1988 - ja miałam łyżeczkowanie samego kanału.. i to było najgorsze . Znieczuelnie miałam miejscowe - jeżeli możesz to wybież narkozę albo niech ci podadzą wiecej środka niż zazwyczaj. Pobieranie wycinków przy tym to pikuś.
ajisza o matko nie strasz... mnie ketolnal w 1 dobę po wycinkach nie pomagał.. :( dopiero potem , to była masakra.. Najgorsze to łyżeczkowanie.
A jak z powrotem do pracy? Ile miałyscie zwolnienia? Kiedy wróciłyscie? Jak przyjęli to pracodawcy?
gosiek44 konsultowałam tylko problem polega na tym ze ja nie miałam mozliwości uniknięcia nadmiernych obciążeń. Na drugi dzień musiałam już być w pracy - blada jak ściana i słaniająca się z bólu - ale nie miałam taryfy ulgowej. Dlatego być może nie zregenerowałam się tak szybko jak inni.
Czekanie na wynik jest chyba najgorsze.. wyobrażam sobie nei wiadomo co..
Bardzo ciężko przeszłam samo pobranie wycinków i łyżeczkowanie. Prawie tydzień byłam na ogromnych dawkach ketonalu. Nie wiem dlaczego mój organizm się tak buntuje bo nigdy "bólowych " problemów nie miałam i środki przeciwbólowe zazywałam w minimalnych ilosciach. Dalej jakiś mocniejszy wysiłek powoduje powrót bólu choć oczywiście nie tak mocny jak wcześniej.
Jak sobie pomyśle że to był tylko drobniutki malutki zabieg w porównaniu do konizacji to aż mi gula staje w gardle. Boję się jak cholera i łapię się każdej możliwości że może jednak uda się jakoś przez to prześlizgnac.
WY tez tak miałyscie czy poprostu histeryzuję za bardzo ?
A może jest jeszcze ktoś komu po cytologi hsil / cin 2 / 3 wyniki wyszły o wiele lepsze i obyło sie bez operacji wszelakich ?
ajisza jak dobrze że jest ktoś taki jak ja.. tzn nie dobrze.. ale jest mi jakoś rażniej teraz.
Ile czekałaś na zabieg konizacji? Ile leżałaś potem w szpitalu ? A ile potem faktycznie dochodzi się do normalności ? Widzę że to dopiero parę dni ale ciekawa jestem jak szybko mozna wrócić do pracy i do życia...
sapphire78 dajesz nadzieję że mam szansę na obejście wszelakich zabiegów szpitalnych!
Ja już po wycinkach i kolposkopi czekam na wyniki . I fakt że po kolposkopi lekarz mi wypisał Hsil / cin3 przyprawiło mnie o czarnowidztwo. Ale twoja historia pokazuje że moze rozejdzie się po kościach !
sapphire78 trzymam kciuki za twoje wyniki mam nadzieję że wszystko będzie w najlepszym porządku !