Ostatnie odpowiedzi na forum
doniu55, nie wiem,co zrozumiałaś, miałam na myśli Twój nik: donia, Ja miałam przyjaciółkę Donatę, mówiliśmy na nią Donia. Teraz ma mnie w d...
Modlitwa o cud pojawiła się na tym forum już po raz trzeci. Jedynka za nieuważne czytanie kasiorku :))
Raczku, jestem cierpliwa, zwłaszcza, że nie udzielam się publicznie. Ale KIEDY toto wyjdzie??
Limarri, też chodzę bez peruki, np. do znajomych, zaś na zewnątrz chodzę w czapce:)) Zawsze chodziłam z gołą głową, bo miałam tyyyyyyyyyle włosów. Mycha pisała chyba po świętach, ma robótkę przy dzieciaczkach
donia, twój nik przypomina mi o niegdysiejszej przyjaciółce....... wie, że jestem chora, ale 0 zainteresowania:(((((((((
No cóż, samo życie.
U nas właśnie spadł śnieg. Godzinę temu wracałam od mamy i nic nie było. Od weekendu ferie u nas, dzieci się ucieszą. Pa
Karolino - dziękuję. Tak trzymaj - tęp tego dziada ile wlezie ! Jesteś Wielka! Pisz do nas, na pewno czyta Cię wiele kobiet, będziesz dla nich wsparciem, przykładem do naśladowania i dowodem, że można...
A w ogóle to k...... mać, co ten rak sobie myśli !!!! Do takich młodych dziewczyn się dobiera!!! - to krzyk rozpaczy, nie żaden dowcip :((((
A teraz z innej beczki: wiem, że ten temat był już kiedyś podjęty, ale nie znajdę go przecież. Chodzi mi o owłosienie twarzy. Wypatrzyłam je kiedyś i chociaż jestem drażliwa na tym punkcie, postanowiłam czekać, aż samo wylezie. Ale czas leci i moja cierpliwość się kończy. Biały puszek ciągle jest!! Co robić?? Skontaktuję się z kosmetyczką, ale muszę wiedzieć, co mi wolno. Co radzicie?
Karolino, przeczytałam fragment Twojego bloga, na razie nie mam więcej czasu. Mam 2 pytania: jaki stopień zaawansowania nowotworu miałaś na początku? Jakie są objawy przerzutów do mózgu? Czy to własne odczucia czy badanie wykazało? Jakie?
Przepraszam, jeśli są to zbyt osobiste pytania, ale myślę o własnym "zabezpieczeniu", na co reagować, kiedy dobijać się o swoje .... bo na służbę zdrowia nie mam co liczyć. Jak zgłaszam jakąś dolegliwość, to słyszę: to się nie zdarza... nie po tej chemii...
Pozdrawiam w ten brzydki pogodowo dzień. Rok temu 6 stycznia lał deszcz, a my wyjeżdżaliśmy na narty. Dopiero za Nowym Targiem zobaczyliśmy biel. I było super!
A teraz się zbyło :((
Byłam na basenie, przepłynęłam 8 razy. Na jutro potrzebna lektyka :))
Z Kielc do Kołobrzegu jest 540 km. Jest / był jakiś pociąg nocny, przynajmniej w sezonie. W Kołobrzegu byłam ostatnio jak miałam 17 lat. To wszystko składa się na potencjalny wyjazd. Ale ostateczną decyzję podejmę, jak będzie trochę bliżej. Tyle się może jeszcze zdarzyć:))
Jutro idę na basen. Ciekawe czy jeszcze umiem pływać?? Nareszcie włosy zmieszczą mi się pod czepek:)))
Pozdrawiam z mokrego i wietrznego świętokrzyskiego.
kasiorek, no pewnie, bryknę te 500 km :))))) hihihi
A tak w ogóle doszły mnie słuchy, że mam 2 wesela w czerwcu we Wrocku:)) Tzn. jeszcze nie wiem, czy będziemy proszeni, to rodzina męża.
Kupiłam dziś fruktozę, bo mi weszła w oko.Co wy na to??
Wybrałam się na miasto, a tu wszędzie inwentaryzacja, nie dość, że deszcz ze śniegiem:((
Ola75, GŁOWA DO GÓRY, szybko uśniesz, szybko wstaniesz i będzie po wszystkim. Wracaj szybciutko:))) Miłego pobytu i życzliwego personelu.
Ja dziś znów pół dnia na onkologii z mamą. Nie chciałam psuć atmosfery przed świętami, ale moja mama znów na chemię, plama w jamie brzusznej się powiększyła, markery ponad 400. Do tego w wigilię złamała rękę..... Walczymy o port, akcja trwa ze 2 tygodnie. Jak ja pójdę, coś drgnie, pójdzie mama, olewają ją... port też ja zaproponowałam, nikt na to nie wpadł, kobieta po obustronnej mastektomii i pewnie z dożywotnią chemią!!! Ja o porcie wiem dzięki wam:) Jutro powtórka z rozrywki.
U nas śnieg tylko na sztucznie naśnieżonych stokach. Na nartach byłam już 3 razy:))
Pozdrawiam w Nowym Roku.
Hej ! Dziewczyny, gdzie jesteście?? W poszukiwaniu kreacji sylwestrowych czy na fitnessie??
Ja byłam wczoraj na nartach,więc fitness załatwiony. Zrobiłam sobie deser z mascarpone, to sobie zjem:))
Mieszczę się w 2 rzeczy, więc nie mam dylematów kreacyjnych.
W Sylwestra goszczę u siebie 2 zaprzyjaźnione pary, więc nie muszę bardzo się spinać.
CUDOWNEGO SYLWESTRA I WSPANIAŁEGO NOWEGO ROKU! Żeby nie nękały nas żadne choróbska, rak wycofał się zgodnie ze swą naturą, aby cudownych chwil było mnóstwo, a wokół otaczali tylko życzliwi ludzie.
Tego życzę Wam i sobie. Mam nadzieję, że ten rok z 13 w tle będzie naprawdę dobry. Puszka Pandory też ma chyba jakieś dno! Niech Stary Rok idzie precz razem z całym złem, które przyniósł.
Jasia, to dziwne, wszędzie winko święcą dzień po świętach. U mnie święcili kościelne i wiernych i nawet była degustacja poświęconego - wierni dostali po łyczku.
Makro, a czy wolno nam saunę ??
U nas słonecznie, umyłam okno:)) Ale śniegu zero. Pozdrawiam:))