od 2018-01-07
ilość postów: 14
Tak jak wspomniałam w moim przypadku estrogeny powodują polipy endometrialne ,czyli takie wewnątrz macicy ,narazie obserwować ,za miesiąc do kontroli, jeżeli będzie rósł wtedy zostanie usunięty metodą laparotomii
Okazało się ,że guz który mi wcześniej usunęli nie był guzem a ogromnym polipem, od zawsze mam problemy z estrogenami ,miałam mastopatię ,polip już kiedyś też miałam wyłyżeczkowany .Ta operacja w marcu 2017 nie była wcale potrzebna ,wystarczyło zrobić zabieg laparotomii i usunąć samego polipa .Jak lekarz zobaczył zagubienie po operacji i tzw wałeczek i w miejscu krwiaka zabliźnioną dziurę to nie mógł się nadziwić ,że taką operację wykonał specjalista z trzydziestoletnim doświadczeniem .Powierza się swoje zdrowie specjaliście ,a tu takie niespodzianki ,cieszę się jednak ogromnie ,że to nie guz czekoladowy ,czy jakiś inny 😊, i że poszłam do innego lekarza a nie dałam się wypatroszyć niepotrzebnie ,co innego jeżeli już tak trzeba ,a co innego jeżeli jest to niepotrzebne ,jednak te dziesięć miesięcy strachu ,nerwów i obaw nauczyły mnie pokory .Jeszcze raz bardzo dziękuję za tyle ciepłych słów ,szczególnie Agnieszce .Jednak z forum nie znikam ,jeżeli jeszcze mnie tu chcecie 😂, to jestem gotowa zawsze popisać z wami kobietki i was wysłuchać i bez obaw ja napweno się jeszcze będę radzić , nie uwolnienicie się tak szybko ode mnie😂😂😂
Faktycznie w papierach mam cuda ,diagnoza guz jajnika , na karcie wypisu ze szpitala napisane jest wycięcie jajnika torbielowatego ,histopatologiczny wynik jajnik zdrowy a i jeszcze żeby było weselej wspomniano tylko o wycięciu przydatków lewych ,a mam usunięte dwa jajowody ,o czym lekarz poinformował mnie mimo chodem w kwietniu ,że profilaktycznie.Miałam również krwiaka pooperacyjnego i zespół popunkjcyjny ,o tym wogóle nie wspomniano na wypysie.
dziewczyny odpisuje dopiero teraz ,bo wczoraj nie mogłam w ogóle otworzyć strony cały dzień
Jestem bardzo wdzięczna za to ,że jesteście odpowiadacie na moje w sumie głupie i dziecinnie pytanie ,przeszłyście tyle a macie siłę się cieszyć i doceniać to co naprawdę ważne , podziwiam was wszystkie naprawdę. Muszę się chyba jeszcze dużo nauczyć , jednak już czuję się silniejsza , jutro wizyta u specjalisty dam znać jak i co 😍
Masz rację najważniejsze jest zdrowie i ja to rozumiem w 1994 na raka jajnika zmarła moja mama , więc wiem jak ta choroba wyniszcza dosłownie zjada człowieka ,super ,że u Ciebie jest już dobrze , jednak miałam nadzieję ,że przy uprawianiu sportu i ostrej diecie uda mi się uniknąć skoków wagi , jestem niewysoka 160 cm ,obecnie 51 kg ...A później to może 60 być.Mam jeszcze jedno pytanie kobietki kochane moje , czy menopauza spowodowała u której z was przyspieszone starzenie ? , wiadomo jajniki wytwarzają estrogeny tak potrzebne do dobrego wyglądu i samopoczucia .Nie mam zamiaru nikogo urazić , jednak u mnie jak narazie cech złośliwych guza nie stwierdzono ,dlatego teraz to moje główne zmartwienie ...jak narazie
hej wynik jest poprawny w moim wątku menopauza znajdziesz moje wartości tych markerów ,są wyższe a nadal poprawne 😊
Cieszę się razem z Tobą z twojego sukcesu ,dobrze wiedzieć, że jest ktoś z kim można porozmawiać ( metoda tą działa w dwie strony ); ,jeżeli będziesz miała potrzebę wygadania się , byle nie o tym dziadostwie ,na pewno już mu łeb ukręciłaś 😈,to pisz śmiało o wszystkim i o niczym , dobrej nocy
masz rację lekarze nie mówią w prost , a to dodatkowo zniechęca i przeraża , wtorkową wizytę mam u innego specjalisty o wszystko zapytam , jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie , mam nadzieję ,że u Ciebie już wszystko ok ze zdrówkiem.Podziwiam ,że miałaś tyle odwagi do walki 👍👍👍👍
Parametry w moim przypadku są w pożądku ,cytologia ,histopatologia guza również , tylko niestety co miesiąc go przybywa ,ten wycięty w marcu od grudnia osiągnął wielkość 10 cm , we wtorek mam wizytę i pomyślę o dalej , nie chcę brzmieć dziecinnie ,ale mam dopiero 37 lat , więc menopauza wcale mi się nie uśmiecha 😕