Ostatnie odpowiedzi na forum
Aniasas jednak trzeba zwolnic...czasem nawet w prostych czynnosciach...tez sie tego ucze...uwazaj na siebie
Nena cudownie słyszeć takie informacje. Kolejnych wspaniałych rocznic życzę Tobie i nam wszystkim <3 <3
Aniasas uważaj na takie prace w ogródku, klęczenie i ciężary. Niedawno miałaś operację, z tego co wiem to do pół roku trzeba uważać, a nawet trochę dłużej- mięśnie były przecięte długo odbudowuje się powięź i mięśnie. Fajnie włączyć wysiłki typu szybkie spacery, rower po kilku miesiącach, oczywiście później basen. Niewskazane skoki i przysiady na początku. Ja spaceruje, ostatnio ćwiczę mięśnie ramion ( ciężarki 0,5 kg) ale czuje ze ze mnie słabeusz... Trzeba wracać do kondycji i cieszyć się piękną pogodą. Rzęsy rosną, brwi powolutku, a na głowie siwo...
Krzysztof rzeczywiście diagnoza, operacja i czas po niej jest ciężki dla całej rodziny, ale powiem tak: jest nas tutaj, jak widzisz bardzo dużo, każda z nas to przechodziła i teraz żyjemy pomimo ciężkich chwil, chemioterapii, badań. Jakbyś nas poznał nie wiedziałbyś, że mamy tego okropnego lokatora... Zobaczysz, że jak minie ten gorący okres, siostra odzyska siły to życie znów nabierze barw i właściwego dla siebie tempa..:) Tego Wam życzę <3
Ja też dawno nie pisałam więc też coś dorzucę:)Kucja życzę zdrówka - imbir i cytryna w formie papki ( do herbaty) to mnie uratowało już kilka razy podczas chemii. Czarownica ja wybieram się do Szczyrku za 2 tygodnie odpocząć:) Ja zakończyłam chemię w kwietniu wyniki raz lepsze, raz gorsze teraz czekam cierpliwie na PET. Codziennie biorę witaminę C zasadową, wit D 1000 i właściwie to moja jedyna suplementacja. Po Waszych wpisach muszę jednak pomyśleć o magnezie i b6. Najgorsze jest to, że od lekarzy ciężko cokolwiek usłyszeć o suplementacji po chemioterapii. Już nie wspomnę o diecie itp. Obecnie czekam i wypatruję włosków... póki co nic... jak u Was to przebiegało ile czekałyście na jeżyka? Joane82 powinnaś zrobić Markery i być pod opieką onkologa... lekarz który bagatelizuje objawy to zły lekarz... ja na takiego trafiłam...niestety. Dobrze, że dociekasz, ale nie zakładaj najgorszego może to być zwykła torbiel czekoladowa. Jeśli chodzi o objawy to miałam bóle w lędźwiach i też taki ból promieniujący, ale mam też przepuklinę międzykręgową więc myślałam, że od tego. U mnie markery były podniesione, ale do operacji byłam źle diagnozowana. Dopiero operacja pokazała co tam jest. Z pewnością trzeba torbiel lub cokolwiek innego usunąć lub zobaczyć podczas np. laparoskopii. O tym zadecyduje ginekolog onkolog. Trzymaj się i daj znać co zadecydowali.
Niby wszystko fajnie, super a jednak... a dziś sie dowiedziałam, że mam naczyniaka na wątrobie... co to takiego, jestem przerażona. Najgorsze jest to, że nie mam porównania czy on tam był... bo nigdy mi nie robili mr brzucha. Teraz też nie miałam na początku zleconego, zrobiłam wszystko inne, ale jeszcze dla pewności zrobili... ehh odebrałam wynik na pewniaka i wyszło :(
Skoro taka cisza to i ja sie odezwe;) jutro ostatnia chemia, juz myslalam 2tyg temu, ze to koniec bo wyniki krwi kiepskie i tak mi lekarze powoedzieli,a jednak tydzien poznien zdecydowali ze nie odpuszcza mi dwoch wlewow pxl i musze wybrac do konca. Gin, tk, mr czysto ;) za miesiac pet. I tutaj z jednej strony jestem meeega ucieszona, a z drugiej czuje taki wew. strach ...
Dziewczyny czy któraś z Was miała operacje second look? U mnie będą taką rozważać... perspektywa kolejnej operacji w tak krótkim czasie mnie przeraża...
Martek... z tego co napisałaś to Siostra koniecznie powinna udać się do lekarza i zrobić diagnostykę. Proponuje na początek test Roma i oczywiście diagnostykę obrazową. I droga Siostro taka diagnostyka nie boli i nie oznacza tez ze coś od razu wykryje. Masz jednak szansę na szybką diagnostykę i jeśli "coś" tam zostanie wykryte to masz też szansę na szybkie leczenie. Obok Ciebie jest Twoja kochająca rodzina, zrób to dla nich, ale też dla siebie. Nie chcesz kiedyś powiedzieć, a mogłam zrobić to szybciej... niestety niektóre z nas nie mają takiej szansy, albo jest już za późno. Nie bój się, bo wiem, że ten upór jest spowodowany strachem. Ja wierzę, że u Ciebie wszystko będzie dobrze, ale daj sobie szansę na pomoc.
Miłka, Lilith - pytanie do Was, jak przechodziłyście ten cotygodniowy schemat, u mnie zostały już tylko 3 * PXL, ale znów hemoglobina niska.Jeden tydzień opuściłam, ze względu na zakażenie ukł. moczowego. A teraz Hemoglobina mi strasznie spada i boje się, że znów nie dostanę :( a meta już tak blisko. Czy Wam się udało bez przerw? Czy też tak wyniki spadały?Co robić na tą hemoglobinę...?