Ostatnie odpowiedzi na forum
kuka ja tez jak nie widze Durczoka to sie denerwuje .Mam 41 lat na 40 urodziny dostalam taki prezent cale zycie zdrowa a tu taka niespodzianka ginekologow odwiedzalam co pol roku cytologia bez zastrzerzen czulam ze cos jest nie halo ale mowili ze wymyslam takich mamy konowalow no ale coz nie placze sie nad rozlanym mlekiem .Jezeli chodzi o jedzenie to troszke zmienilam wiecej jem warzyw na parze albo duszone i dodaje curry cukru uzywam malo bo sie naczytalam ze szkodzi chociaz musze napisac ze przed choroba tez malo uzywalam nawet ciast malo jadlam bo nie lubie kupuje korzen z imbiru i parze w maju maz nazbieral mi mlodej pokrzywki i parze ponoc dobrze ostatnio wyczytalam o szalwi zeby pic szklanke dziennie ze ladnie oczyszcza organizm a po za tym mam wilczy apetyt ale nie tyje . Musze napisac tak jak wy wszystkie stracilam wlosy ale nie robilam z tego tragedi kupilam sobie drozsza peruke dobralam do mojego koloru i nikt sie nie zorientowal tylko najblizsi wiedzieli.Jak juz wlosy pieknie odrosly to wyszlam sobie i dopiero sie zaczelo ze brzydko wygladam ze w dlugich bylo mi lepiej krytykowali a ja sie cieszylam ze wogole je mam .Po za tym zyje normalnie czasami sie zastanawiam czego ci lekarze ode mnie chca .Minal juz rok po wlewach menopauza mi czasami dokucza i sztywnieja mi rece a po za tym jestem zdrowiutka .Kobietki poszlam do pracy bylo mi ciezko ale ciesze sie bo nie mam czasu myslec o chorobie to bardzo pomaga zaznaczam ze w pracy nikt nie wie ze jestem po takich przejsciach kazdy ma jakies problemy a do mnie mowia ze ja to chyba wogole ich nie mam a ja odpowiadam usmiechem ze nie ze wygralam los na loteri.Pozdrawiam
Witam drogie panie chcialabym napisac jak sobie radzilam po diagnozie oczywiscie szok ale szybko sie pozbieralam zaczelam szukac jakichkolwiek informacji oczywiscie w tym szoku znajdowalam same zle rzeczy jak same wiecie cichy zabojca tak sie pisze o naszym raku nawet sie zastanawialam czy lepiej bedzien sie z nim zaprzyjaznic czy obrac go za wroga oczywiscie go nie polubilam i tak jest juz do dzis .Ciesze sie tylko ze przed leczeniem nie mialam takiej wiedzy jaka posiadam dzisiaj. Pamietam odebranie wynikow to wszystko sie potoczyla w jednym dniu zostalam skierowana przez p doktor do drugiego lekarza i jeszcze w ten sam dzien przeswietlenie klatki i na drugi dzien rano wyniki i odrazu chemia Oczywiscie 6 wlewow i pytanie tak szybko na to p doktor pamietam te slowa TAK BO TY MUSISZ ZYC i tak bylo do 6 chemi i znowu walkamarker stanal na 69 pani doktor ze niestety musi mi dolozyc jeszcze 2 wlewy i pomoglo .Musze napisac ze siegnelam po ksiazki Kamila Durczoka Krystyny Kofty Dostalam w prezencie Zielone drzwi Kasi Grocholi uwiezcie mi te ksiazki mi pomogly oczywiscie Antyrak i oczywiscie ulozenie sobie w glowie ze trudne nas umacnia .Wiem ze choroba mnie zmienila na lepsze jestem duzo spokojniejsza a wczesniej bylam nerwusem .To tak w skrocie jak macie jakies pytania piszcie pozdrawiam
Do ona25 moze maszi racje zeby karmic go tym co lubi bo to zlosliwiec milo sie czyta ze ktos po takiej chorobie jest tyle lat . Zycze wszystkim paniom jeszcze wiecej lat w zdrowiu
kuka 37 nie stosowalam i nie stosuje zadnych suplementow moja p doktor zabronila .Wszystko naturalne wiecej warzyw niz owocow oczywiscie na parze dodatkowo stosuje duzo przyprawy curry jem duzo orzechow wloskich imbir-korzen z tego robie herbatke ,zielona herbata ,szalwia a co do chemi to pieknie zadzialala do 6 chemi bo tyle mialam otrzymac ale niestety markery zatrzymaly sie na 69 i dolozono mi jeszcze 2 wlewy oczywiscie carboplatyna+paklitaxol. Markery spadly na 32 i leczenie zostalo zakonczone Markery sobie pomalu spadaly stanely na 12 . Minal rok od chemi i markery mi skoczyly na 36 . W grudniu jade na kontrole i mam nadzieje ze bedzie ok .
Sledze to forum od jakiegos czasu jade na tym samym wozku .Macie racje ze tyle sie krzyczy o raku piersi i raku szyjki a o raku jajnika malo sie mowi. Minal rok od chemioterapi ale strach jest . Jak kazda z was boje sie kontrolnych badan.