napisany 10 lat temu
Pokonałam raka dzięki dużemu wsparciu Rodziny i Przyjaciół no i oczywiście wiary, że muszę wyzdrowieć i zrobię wszystko co powinnam. Przeszłam chemię, radioterapię i herceptynę, bez żadnego uszczerbku dla zdrowia. Przez cały okres leczenia moje wyniki były w normie /oczywiście blisko dolnej granicy. Warto walczyć. Pozdrawiam Bolesławianka
napisany 10 lat temu
Nigdy nie słyszałem o kimś równie podłym. Wynoś się gdzie pieprz rośnie.
napisany 10 lat temu
Rak jest podstepmy i atakuje bez ostrzeżenia m.Moj tata mial raka płuc od orzeczenia lekarskiego do śmierci to były tylko dwa tygodnie .Nie zdążyłam sie nawet z nim pożegnać :-( Teraz ja badam sie systematycznie choc czasami ludzie sie ze mnie smieja ze jestem hipochądryczką
napisany 10 lat temu
Nigdy nie słyszałem o kimś równie podłym. Wynoś się gdzie pieprz rośnie.
napisany 10 lat temu
Do wszystkich zmierzających się z tą właśnie chorobą!
Pamiętajcie, że nie macie prawa się poddać! NIGDY! Musicie z nim walczyć i cieszyć się z każdego dnia, bo tak jak ktoś wcześniej napisał: uśmiech i nadzieja wyniszczają tego potwora. Jesteście od niego silniejsi!!!