Zmęczenie - to jest to, co teraz odczuwam. Prawdopodobnie jest to rezultat walki organizmu z efektami naświetleń. Uszkodzone komórki muszą się zregenerować, a na to potrzeba energii. Stąd to zmęczenie.Powinnam więcej odpoczywać, ale nie zawsze jest na to czas. Praca, dom, w perspektywie święta. Niejako 'po drodze' zaliczyłam kolejne urodziny. Okrągłe jak kula ziemska. Ale nie czuję ich ciężaru. Bo jak ktoś mądry powiedział, starość to stan umysłu a nie ciała. I póki ma się marzenia, to nawet w grudniu jest wiosna.Zaprosiłam rodzinę na obiad do lokalu. Trochę się wykosztowałam, ale było warto. Goście byli zadowoleni i ja też. Nie napracowałam się przy gotowaniu, w końcu to moje święto. I dostałam ładny prezent - obraz, który bardzo mi się podoba.Jeden cykl radioterapii, naświetlanie całej piersi, mam za sobą. Nie ma na razie jakichś dużych zmian na skórze. Jest lekkie zaczerwienienie. Po kolejnej symulacji czekają mnie jeszcze naświetlania tzw. loży, miejsca po usuniętym guzie. A co potem ? Liczę, że po zakończeniu radioterapii dostanę od lekarza dalsze zalecenia.