Kolejny raz zaczynam pisać, sama właściwie nie wiedząc, nie mając pewności, czy będzie to coś sensownego i godnego jakiejkolwiek uwagi...Ale jak widać, piszę nadal... Jutro już mamy I Dzień Świąt Wielkanocnych - dokładnie 8.04.2012r - i co prawda w ogóle nie czuje atmosfery, którą odczuwało się w dzieciństwie - zapewne spowodowane jest to ciągłym zabieganiem, życiem w nieustannym biegu, pogoni za czymś, za kimś, nawałem pracy i obowiązków, ale chyba taka już jest kolej rzeczy, losów...Ale mimo tego powrócę na chwilę do przeszłości...Pamiętam jakby to było wczoraj, czekałam na te magiczne chwile, spotkania z rodziną, rówieśnikami, kuzynostwem... cieszyłam się na samą myśl o świętach. To były na prawdę piękne, wręcz magiczne chwile, które zapisały się trwale w mojej pamięci w postaci cennych wspomnień...Wspomnienia są tym, czego nikt nigdy nie zdoła nam ukraść...Miło jest czasem powrócić do tego, gdy wszystko było takie beztroskie, a świat kolorowy i zabawny... Nie twierdzę, iż w chwili obecnej jest gorze, po prostu inaczej. Z biegiem lat dorastamy, zmienia się nasz światopogląd perspektywy, życie zaś nabiera niewyobrażalnego tempa, w którym często nie mamy czasu dla siebie... Niejednokrotnie jesteśmy przyparci do muru, zmuszeni do zwolnienia tego tempa, co powoduje, iż zaczynamy dostrzegać świat w innych barwach, kolorach; zmienia się nasza hierarchia wartości, zmieniają się priorytety... zaczynamy cieszyć się z każdego nowego dnia, który dostajemy od losu...Nie bójmy się otworzyć oczu, otworzyć dla ludzi ...Po prostu bądźmy ...~~Oliwia