Trochę minęło od ostatniego wpisu, jakieś 4 miesiące, czas leci, ale jak to mówią czasami brak wiadomości to dobre wiadomości. Leżę co prawda przeziębiony i to pewnie powód dlaczego wziąłem się za pisanie, przez ten ostatni czas byłem na chodzie , choć zdarzały się przeziębienia , ale to moja zmora od lat ogólnie czuję się dobrze kontynuuję moje wyjazdy(żona dzielnie mi towarzyszy) byłem w Bieszczadach, trochę krótki dzień ale zaliczone połoniny, Tarnica, jeden dzień rowery, ale muszę przyznać , że to jednak za ciężko dla mnie, zdarzyło się , że pod długie podjazdy musieliśmy podprowadzać rowery(co prawda inni niedzielni turyści tęż tak robili) rowery przydały się również w pierwszym dniu bo zostawiliśmy je w Wetlinie i po przejściu połoniny Cyrańskiej i części Wetlińskiej i zejściu do Wetliny zjechaliśmy do Ustrzyk Górnych, gdzie zostawiliśmy samochód, dobrze że większość drogi była z górki bo bym tego nie przeżył , trochę przeliczyłem siły.
Tak jak pisałem wcześniej biorę od lipca imakrebin , czuje się dobrze, zrobiłem w
czerwcu badanie molekularne i tu było zdziwienie bo wyniki od 2012r miałem trochę gorsze z 0,011 zrobiło się 0,015, wyniki powtórzone w październiku po braniu przez trzy miesiące imakrebinu wykazały poprawę na 0,0011.
Nie wiem jak dokładne są te badania , ale , że czuję się po imakrebinie jakby lepiej niż po gliveku , na razie patrzę w przyszłość przez troszkę różowe okulary, stres po
zabraniu gilvecu powoli mija zaczynam wierzyć w nowy lek
jakoś mało wpisów o tolerowaniu nowych leków , ale jak pisałem brak wiadomości to dobre wiadomości , bo gdyby coś się działo byłby pewnie rwetes
Przy okazji
Składam wszystkim Najserdeczniejsze Życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia I Szczęśliwego Nowego Roku
Marian