Po zakończeniu radioterapii od czasu do czasu robię sobie badanie krwi. Niektóre parametry uległy pogorszeniu, ale utrzymują się w dopuszczalnych granicach. Natomiast stężenie hormonu tarczycy - TSH uległo znacznemu obniżeniu, do poziomu poniżej normy. Uznałam, że trzeba te wyniki pokazać endokrynologowi. A termin wizyty mam dopiero za pół roku! Poszłam więc bez terminu, z prośbą o przyjęcie poza kolejnością. Za pierwszym podejściem nie udało się, dopiero za drugim razem. Lekarz obniżył dawkę leku, który zażywam na niedoczynność tarczycy i uspokoił mnie, że to nie są skutki uboczne radioterapii. Tak się zdarza i nie jest to nic groźnego.Mam nadzieję.