Człowiek umiera... Znowu za szybko! Człowiek umiera... Razem z nim wszystko.. Tylko wspomnienia po nim zostają, Które wciąż mgliste z czasem się stają, Których tak wiele, jednak za mało... Znowu za szybko wszystko się stało! Czasu nie było na pożegnanie... Teraz zostało tylko płakanie. Teraz ten smutek w garści Cię trzyma, Trzyma za szyje, dusić zaczyna... Póki ktoś żyje, to go kochamy, Lecz to po śmierci go doceniamy. wtedy widzimy jaki był cenny, Wtedy ogarnia smutek brzemienny, Wtedy to rozpacz, wtedy tęsknota, Jakże naiwna życia prostota..... Wtedy wyrzuty nami władają, Wtedy uczucia hołdy składają... Wtedy za późno na przeprosiny, Jedno, co możemy - wciąż się modlimy. Witam milutko!!!!Napewno powiecie albo ona nawiedzona jakas,albo już nie ma o czym pisac albo padlo jej już na ta głowiznę.Ale coz ja mogę zrobic,skoro tak się dzieje? Dzis pożegnałam  koleżankę z podworka,z piaskownicy,koleżankę mojej siostry z klasy była  mlodsza o 3 lata.Walczyla z paskudem tylko a może az 4 mce .A ja pojechałam do PL faktycznie na Wszystkich Świętych zobaczyc swoje M1 w przyszłości,bo mamy nowy grob ,dla calej rodziny.Mam nadzieje,ze tak jak jest nam fajnie razem za zycia będzie i po śmierci.I na tym koncze te smutki i mam nadzieje,ze nie będę musiala smutasow tu wypisywac i Was tez tym dołować,bo zycie choc smutne i krotkie piekne jest.W sobote wracam do siebie wiec mam jeszcze pare dni na poprawienie sobie humoru,a pozniej zaczna się napewno lepsze dni bo,już duzo nie zostanie do swiat.A wiadomo,ten okres nie pozwala mylec o durnotach,wiec moooze uda mi sie zmienic tok myslenia i przejde na inne tory.Oby tego sobie juz sama zycze!!!!Kochani moi ja chyba na jakis czas zrezygnuje z tego blooga,choc to dzieki Wam,dzieki temu,ze mogłam  wylac swoje zale i smutki zyje i jak to mowia po japonsku jako tako ale mogloby być lepiej,uwazam,ze i tak mieliscie cierpliwość aby mi odpisywac i pocieszac mnie.Nie powiem bo od samego początku mam setki maili i przyznaje ,ze nie wszystkim odpisuje,bo po prostu nie wyrabiam,albo pisze na ile mam czasu i sil .Wiec Ci co do mnie piszecie obiecuje ,ze nadal będę pisala i odpowiadala na Wasze pytania,z tym,ze nie bedę,zamęczała blogowiczow swoimi problemami,choc mam nadzieje,ze w koncu się skoncza.Poki co caluje Was milusińsko no i może odezwie się w lepszym humorze