Dr Przydupasso się rozkręca, tfu lekarz pomocnik;] chyba potrzebował czasu na wyluzowanie, które i tak jeszcze nie jest 100%.  W ramach mojej nieodpartej ciekawości i rocznicy leczenia, poprosiłam go, żeby mi pokazał tomograf. Najlepiej mojego brzucha albo płuc;) Bo widziałam już usg, rezonans, echo serca albo takie banały typu ekg albo rentgen. Ale tomograf mnie zawsze mega fascynował. No i konspiracyjnie pewnego wieczoru akurat jak miał dyżur skitraliśmy się w dyżurce, żeby nie było przypału i plotek;] Wygląda to ciekawie, choć nie powiem, że skumałam to, co zobaczyłam;] Tomograf to są setki skanów poprzecznych wzdłuż brzucha akurat, które składają się właśnie na jakiś obraz, a ten radiolodzy sobie odczytują w swoich programach, ja widziałam tylko właśnie parę wybranych, ciekawszych skanów. I to jeszcze czarno-białych, bo żeby to odczytać w pełni z bajerami też trzeba mieć specjalny program, którego lekarz pomocnik nie miał. No luśnia niestety;P Moja wątroba jest ogromna i rzeczywiście wygląda tak jak na reklamach, kręgosłup mam piękny muszę skromnie przyznać, a jelita są mega, takie powykręcane tubki, widziałam nawet okrężnicę i dwunastnicę;) ale strasznie chuda się wydaję na tych skanach;/ Potem i tak czułam niedosyt wiedzy;D i uznałam kurka, że leżę tu już rok i nie widziałam jeszcze szpiku! Tego o co się wszystko tutaj rozchodzi. I mówię przydupasowi, że muszę zobaczyć szpik pod mikroskopem, chcę zobaczyć co tam jest. Co prawda pokręcił nosem, że znowu mam niestandardowe życzenia, ale zgodził się;] Oczywiście cichaczem myknęłam do dyżurki i rozczarowanie już na starcie, bo nie znalazł mojego szpiku, tylko jakiś inny, średniokomórkowy, żeby było co oglądać;) mój ubogi podobno szału nie robi i widać pustotę, dlatego wynalazł inny. Podekscytowana wybaczyłam mu, bo już siedziałam przy mega wypaśnym mikroskopie;) Szczerze to inaczej go sobie wyobrażałam, rewelki nie ma;] na wikipedii szpik jest cały fioletowy, w odbarwionych erytrocytach, tam było ich tylko parę. Widziałam te cholerne blasty, rzeczywiście są dziwaczne, krzywe i mają dziwne jąderka. Widziałam też mielocyty i megakariocyty;) Zachwyciłam się rogalikiem granulocyta, też chcę takie rogaliki u siebie;) I takie mam tutaj atrakcje specjalne. Fajna ta medycyna, jakbym nie była już taka stara, to bym sobie na nią poszła i leczyła świat;] a już na bank łajdaczki. ______________________________________________________________________________