Alicja wyczytała gdzieś w necie, że są pewne ćwiczenia psychologiczne, żeby lepiej znieść chorobę. Trzeba stanąć blisko lustra, spojrzeć sobie w oczy, przyjrzeć się " nowej " twarzy (chyba chodziło o łysą pałę) i powiedzieć " mam raka, będę walczyć". To ustawiłyśmy się wszystkie 3 przed lustrem w naszej łazience, żeby sprawdzić czy to działa. Wypowiedziałyśmy zaklęcie no i zaczęłyśmy się śmiać;) a później wysmarowałyśmy sobie pałki magiczną oliwką z Maroka na porost włosów;) lubimy pierdoły psychologiczne z neta, są naprawdę głębokie;) Do puli pustych i nic nie znaczących tekstów dodaję " Jesteś dzielna." Eh... gdzie ta moja dzielność i odwaga? Mając do wyboru chemie albo, siedzenie w domu i ,jak to mówi Dr Sz, powolną i wyniszczającą śmierć, nie trzeba być rycerzem, żeby wybrać chemie. Zresztą jak można walczyć z czymś co ma nad nami przewagę i nie da się tego kontrolować, ani przewidzieć? 0:1.   Dialog pt. " Placebo". Po dexavenie mogą swędzieć miejsca intymne, bo ze sterydami jest to cudo. Mówią też na to Jiiiiha;) Michał the Pielęgniarz : Teraz podam pani taki lek na uczulenie, po którym będzie panią swędziało oko;) Babka : (zaczyna się kręcić na fotelu, ale zdezorientowana drapie oko) Rzeczywiście, miał pan rację! Chyba coś mi wpadło do oka. ______________________________________________________________________________