Sylwestrowa piżama party Kochani, długo nie pisałam pochłonięta zwykłą codziennością. U nas normalnie, a więc cudownie. Najpierw świętowaliśmy Mikołaja, potem dopadła nas gorączka przedświątecznych porządków, zakupów etc. Codzienność. Potem wspaniałe święta wypełnione spotkaniami.... z Rodzinką, Gosią z Freiburga, Beti z Luksemburga; telefonicznie z: Krzysiem, Paulą z Australii, Anią i Agą.... Mnóstwo sms-ów i życzeń na FB - dziękujemy! Wczoraj w domku świętowaliśmy wspólnie z dzieciakami Nowy Rok. Patrzyliśmy przez okno na wybuchające na niebie fajerwerki i życzyliśmy sobie tylko jednego - zdrowia. Aby ten nadchodzący rok 2013 był taki jak ten, który właśnie minął.Tyle i ... aż tyle. Napisałam mail do prof. Udo Kontnego (Elwirka dzięki jak zawsze za tłumaczenie:). Pisałam o życiu i drobnych sukcesach Igorka, dobrych wynikach badań i o tym, że tylko takie dobre "błahe" listy chcę mu wysyłać. Odpisał błyskawicznie, że bardzo się cieszy, że życzy Igorkowi dużo zdrowia, i że "nauka i piłka nożna, które wypełniają jego dni, to dobre połączenie". Fakt. Nie ma tu miejsca na szpital. Wszystkim Wam - rodzicom, dzieciakom życzymy tego samego! Niech Wam zaświeci słoneczko codzienności. Spokoju! Abyście już nikomu niczego nie musieli udowadniać, nie musieli się siłować z losem, kruszyć kopii w nierównej walce z chorobą i patrzeć na cierpienie Waszych pociech.... To był dobry rok dla nas, choć wiem, że nie dla wszystkich. Wysyłamy Wam mnóstwo ciepłych myśli!